Ktoś mówi rzeczy skandaliczne, a ktoś je nagrywa. Tak Ryszard Petru odniósł się do kolejnych nagrań polityków, które wczoraj opublikowała Telewizja Republika. Słychać na nich rozmowy nieżyjącego już biznesmena Jana Kulczyka z byłym szefem MSZ Radosławem Sikorskim, prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim i lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem. Głównym tematem rozmów była prywatyzacja spółki Ciech.

Zdaniem szefa Nowoczesnej, to kolejny dowód na konieczność wymiany elit politycznych. Jak mówi Ryszard Petru, nowe taśmy pokazują, że spór pomiędzy PIS i PO jest wyjątkowo jałowy. "Jedni zbierają haki na drugich. Skandalem jest to, co na tych taśmach słyszymy, ale skandalem jest też to, że ktoś te rozmowy nagrywa" - dowodził polityk. Jego zdaniem, tak właśnie działa duopol PIS - PO, a kolejne afery świadczą o tym, że obie partie są potrzebne sobie nawzajem.

Tak zwana afera taśmowa wybuchła w czerwcu zeszłego roku po tym, jak tygodnik "Wprost" opublikował nagrania rozmów ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Światło dzienne ujrzały też między innymi nagrania rozmów Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Janem Rostowskim.