Wykłady na zagranicznych uczelniach, praca w think tankach albo doradztwo prywatnym biznesmenom. To zdaniem ekspertów od rynku pracy najpewniejsze miejsca na nowe zajęcie zawodowe dla Radosława Sikorskiego. Były szef MSZ i marszałek Sejmu ogłosił wczoraj, że nie wystartuje w jesiennych wyborach.

Andrzej Kubisiak z agencji Work Service w rozmowie z IAR przekonuje, że politycy mający rozbudowaną sieć kontaktów szybko odnajdują się w biznesie."Swoje doświadczenie przekładają na pracę zawodową w prywatnym biznesie, ale też jeżdżą po świecie z wykładami. Dodatkowo są często zapraszani do udziału w międzynarodowych think tankach." - wylicza.

Ekspert przypomina, że kilka lat temu Kazimierz Marcinkiewicz po odejściu z funkcji szefa rządu doradzał bankowi inwestycyjnemu w Londynie. Z kolei Michał Kamiński po przegranych wyborach do europarlamentu przez krótki okres pracował jako ekspert izraelskiej firmy zajmującej się gromadzeniem informacji gospodarczych. Po nominacji na sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów musiał zrezygnować z tej pracy.

Sam Radosław Sikorski o swojej przyszłości zawodowej milczy. Dziennik Fakt miesiąc temu pisał, że polityk PO dołączy do Rady Międzynarodowych Doradców Atlantic Council, czyli jednego z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych think tanków - ośrodków zajmujących się doradztwem - na świecie, gdzie zasiadają już między innymi: Jan Kulczyk, Aleksander Kwaśniewski i Zbigniew Brzezinski.

Z kolei dobry kolega Radosława Sikorskiego, długoletni szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt obecnie jest doradcą zarządu Koncernu LetterOne kontrolowanego przez miliardera z Rosji Michaiła Fridmana. Doradza też ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence w sprawie reform.