Zwolennicy wygnanego prezydenta Jemenu zajęli port w Adenie na południu kraju. Opanowali też pobliską dzielnicę Mualla.

Wcześniej lojaliści, wspomagani przez Arabię Saudyjską, odzyskali lotnisko w Adenie. Miasto jest od czterech miesięcy okupowane przez szyickich rebeliantów.

W zeszły piątek strony konfliktu zbrojnego w Jemenie uzgodniły 7-dniowe zawieszenie broni. Do wznowienia walk doszło już dzień później, co zostało mocno skrytykowane przez sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona.

Atak zwolenników prezydenta Abd Rabbuha Mansura Hadiego na Aden nastąpił tuż po zawarciu porozumienia między światowymi mocarstwami a wspierającym szyickich rebeliantów Iranem.

Po długich negocjacjach to państwo - w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych - zgodziło się na ograniczenie swego programu nuklearnego. Zachód obawiał się, że rząd w Teheranie dąży do wyprodukowania bomby atomowej.