Warszawska prokuratura rozpoczęła czynności sprawdzające ws. "hajlowania" przez Janusza Korwin-Mikke w europarlamencie - dowiedział się tvn24.pl.Prokuratura zajmie się hajlowaniem Korwin-Mikkego w PE. Grożą mu 2 lata więzienia

Chodzi o zachowanie lidera partii KORWiN z 7 lipca w trakcie posiedzenia Parlamentu Europejskiego. Podczas sesji plenarnej w PE Janusz Korwin-Mikke postanowił przeciwstawić się ujednolicaniu systemów biletowych w Europie. - Teraz jest "Ein Reich, ein Volk, ein Ticket" ["jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet" - red.] - oświadczył, "hajlując".

Teraz sprawą zajęli się polscy śledczy po wpłynięciu zawiadomienia od kobiety, której personalia nie zostały podane.

"Wdrożono postępowanie sprawdzające w sprawie publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych przez posła RP do Parlamentu Europejskiego Janusza Korwin-Mikkego" – powiedziała tvn24.pl Paweł Wierzchołowski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Do końca lipca ma zapaść decyzja, czy zostanie wszczęte śledztwo w tej sprawie. Jeżeli tak się stanie, a prokuratura skieruje akt oskarżenia do sądu, to Korwin-Mikkemu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub maksymalnie dwa lata więzienia.