Prezydent nie jest zaskoczony porozumieniem Andrzeja Dudy z "Solidarnością." Kandydat na prezydenta PiS podpisał umowę programową z Komisją Krajową "Solidarności", reprezentowaną przez Piotra Dudę.

Bronisław Komorowski we wspólnym wywiadzie dla radiowej Jedynki, Polsatu i Rzeczpospolitej przypomniał, że w przeszłości tego typu sojusze nie dały PiS - owi zwycięstwa. "Nic się specjalnie nie zmieniło. W poprzednich wyborach 5 lat temu "Solidarność" poparła Jarosława Kaczyńskiego i przegrał on wybory prezydenckie"-
mówił.
Umowa Andrzeja Dudy z "Solidarnością" zawiera cztery punkty. Najobszerniejszy jest punkt drugi, który dotyczy zobowiązań Andrzeja Dudy. Ma on prowadzić politykę zmierzającą do: obniżenia wieku emerytalnego i powiązania uprawnień emerytalnych ze stażem pracy, zapewnienia rodzinom wychowującym dzieci dodatkowego wsparcia. Ma działać na rzecz przywrócenia odpowiedzialności państwa za zdrowie obywateli i reformy szkolnictwa, skutecznej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń socjalnych oraz wprowadzenia sprawiedliwego systemu podatkowego.

Andrzej Duda zobowiązał się też do zapewnienia wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej oraz do wycofania antypracowniczych zmian w Kodeksie pracy, szczególnie dotyczących czasu pracy i okresu rozliczeniowego.
Kolejne zobowiązania dotyczą wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz "patologicznego samozatrudnienia" a także do tworzenia stabilnych miejsc pracy chroniących pracowników przed ubóstwem.
Ostatnie dwa podpunkty punktu drugiego umowy obejmują kwestie wzmocnienia dialogu społecznego oraz zwiększenia uprawnień obywateli dotyczących referendów lokalnych i ogólnokrajowych a także obywatelskich wniosków ustawodawczych, tak by nie mogły być one odrzucane w pierwszym czytaniu przez Sejm.