"Nikt nie ma wątpliwości, że żegnamy dzisiaj człowieka wielkiego, człowieka wartego spiżu i marmuru"- mówił Donald Tusk podczas mszy żałobnej za zmarłego profesora Władysława Bartoszewskiego.

Przewodniczący Rady Europejskiej wspominał współpracę z Władysławem Bartoszewskim. Mówił, że wszyscy, którzy znali profesora, kochali go nie tylko za jego zasługi, ale też za to, że dawał im dużo radości i światła.

Donald Tusk mówił też o nieocenionym wkładzie Bartoszewskiego w dążeniu do porozumienia polsko-niemieckiego. "Pamiętam, kiedyś przygotowywaliśmy konsultacje międzyrządowe. Ktoś zwrócił uwagę, że będzie to bardzo trudna wizyta, i że nasi partnerzy mają bardzo mocne argumenty w trudnej dla nas sprawie. I wtedy na posiedzeniu rządu ktoś powiedział: "ale my mamy Władysława Bartoszewskiego i nie zawahamy się go użyć." Bardzo spodobało się to panu profesorowi i rzeczywiście potrafił cieszyć się jak nikt, cieszył się jak dziecko, kiedy ojczyzna go używała" - wspominał Donald Tusk.

Profesor Władysław Bartoszewski zmarł 24 kwietnia w Warszawie. Trumna z jego ciałem spocznie dziś na warszawskich Powązkach Wojskowych.