Premier zapewnia, że jest gotowa do rozmów ze związkowcami, ale "bez przystawiania pistoletu do głowy". Ultimatum rządowi postawiły wczoraj rolnicze związki zawodowe, które żądają spotkania z Ewą Kopacz. W przeciwnym razie, Warszawę zaleją rzesze rolników - grożą producenci żywności zrzeszeni w OPZZ.

Premier Kopacz podkreślała w radiowej Jedynce, że może rozmawiać z każdym, ale bez stawiania ultimatum. Ewa Kopacz zaznaczyła, że mimo pojawiających się postulatów kolejnych grup społecznych, jej rząd będzie pilnował finansów. Przypomniała, że celem na ten rok jest wyjście z unijnej procedury nadmiernego zadłużenia.

Ewa Kopacz liczy, że związkowcy będą chcieli rozmawiać z rządem. Dodaje, że dziś należy ustalić formułę, w jakiej taki dialog można prowadzić. Dodał, że jest to też test dla przedstawicieli pracowników, czy prowadzą politykę, czy reprezentują swoich członków.

Dziś związkowcy i pracodawcy będą rozmawiać z rządem o przyszłości dialogu społecznego. W siedzibie resortu pracy minister Władysław Kosiniak Kamysz spotka się z szefami organizacji pracodawców i trzech central związkowych. Mają omówić przygotowany przez pracodawców i związkowców projekt nowej ustawy.