Są postępy, ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Tak wynika z unijnych raportów na temat krajów kandydujących do Wspólnoty. Komisja Europejska przeanalizowała sytuację w państwach Bałkanów Zachodnich i Turcji.

Jednym ze słabiej ocenionych krajów jest Bośnia i Hercegowina, która - według Komisji - tkwi w martwym punkcie na drodze europejskiej integracji. W przypadku Macedonii Bruksela już po raz szósty zaleciła otwarcie negocjacji akcesyjnych z tym krajem, choć zaznaczyła, że ma on duże zaległości jeśli chodzi o zapewnienie niezależności sądów czy swobody wypowiedzi.

„Konieczne są działania, które pozwolą odwrócić negatywny trend w tych kwestiach” - podkreślił komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. Podobne zastrzeżenia pojawiły się pod adresem Turcji. „Są podstawy do poważnego zaniepokojenia co do niezależności sądownictwa, podziału władzy oraz prób blokowania mediów społecznościowych” - powiedział Fuele.

Czarnogóra i Serbia, które podobnie jak Turcja prowadzą rozmowy akcesyjne z Unią, muszą - zdaniem Brukseli - udowodnić, że reformy, które już zostały wprowadzone, przyniosą konkretne rezultaty. W przypadku Serbii kluczowy jest także dalszy proces normalizacji stosunków z Kosowem. Więcej reformatorskich działań Komisja oczekuje także od Albanii.