Separatyści i rosyjscy żołnierze wycofują ciężki sprzęt wojskowy z niektórych części frontu. Jest on jednak wykorzystywany na innych odcinkach. Tym samym nie realizują warunków piątkowego porozumienia zawartego w Mińsku.

Przede wszystkim separatyści wzmacniają swoje siły w okolicach Doniecka i Awdijiwki. W nocy ostrzeliwane było -między innymi- donieckie lotnisko i Debalcewo.

Walerij Czałyj z Administracji Prezydenta jest przekonany, że takie działania ofensywne niedługo się zakończą. Jego zdaniem, wrogowie chcą w ostatnim momencie zrobić wszystko, co zaplanowali. „To normalna praktyka dla wyjścia z wojny do pokoju, gdy wszystkie strony chcą wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach i zabrać więcej terytorium” - dodał.

Zdaniem eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, w związku z zapowiedzianym przez Rosjan czwartym „konwojem humanitarnym” oczekiwany jest wzrost liczby ostrzałów ukraińskich jednostek. Tak było w trzech poprzednich przypadkach ponieważ konwój przywozi, między innymi, broń i amunicję dla separatystów. Według eksperta, bojówkarzom brak jest jednocześnie doświadczenia i koordynacji działań, dlatego zdarza się, że ostrzeliwują swoje oddziały bądź też rosyjskie wojska.