Rosja pokazuje Zachodowi i republikom poradzieckim, że jest w stanie otworzyć puszkę Pandory - mówi dr Maciej Raś z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Konfliktem z Rosją może być zagrożony kolejny kraj - Mołdawia. Jak poinformował dowódca NATO w Europie gen. Philip Breedlove, na terenie Mołdawii znajdują się "zielone ludziki". Rosji zależy na tym, by wesprzeć prorosyjskie siły w Mołdawii - wyjaśnia ekspert.

Jak mówi Maciej Raś, Moskwa sugeruje, że jeśli Mołdawia wybierze pełne członkostwo w Unii Europejskiej, to może dojść do powtórzenia się wariantu krymskiego w odniesieniu do Naddniestrza. Rosja wspiera także region Gagauzji, gdzie również silne są tendencje separatystyczne - dodaje wykładowca.

Zdaniem Macieja Rasia, Rosja pokazuje, że za chwilę kryzys może dotyczyć już nie tylko Ukrainy, ale też Mołdawii. Jak mówi ekspert, Moskwa daje do zrozumienia Zachodowi "negocjujcie z nami, dopóki nie będzie za późno". Maciej Raś wyjaśnia, że sankcje nie robią na Rosji wrażenia. Wy nam sankcje, a my wam kolejny front - tak zdaniem eksperta wygląda taktyka Moskwy.

Ekspert przypomina również, że Naddniestrze w Mołdawii jest autonomiczne, a rząd w Kiszyniowie nie posiada nad tym obszarem kontroli. Region ten jest silnie powiązany z Rosją - tłumaczy dr Maciej Raś.