W wyścigu o fotel prezydenta Brazylii pojawiła się nowa faworytka. Według najnowszego sondażu Datafolha, była minister środowiska Marina Silva może poważnie zagrozić obecnej prezydent Dilmie Rousseff. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 5 października.

Według sondażu, dojdzie do dogrywki pomiędzy urzędującą prezydent a Mariną Silvą - znaną ze swych proekologicznych poglądów. Kandydatka Partii Socjalistycznej początkowo była nominowana do funkcji wiceprezydenta, w przypadku wyborczej wygranej Eduardo Camposa. Jednak w zeszłym tygodniu polityk zginął w katastrofie lotniczej. Choć socjaliści jeszcze nie ogłosili kto zastąpi Camposa, wszystko wskazuje na to, że będzie to Marina Silva. To znana działaczka proekologiczna, jednak słynie także ze sprzeciwu wobec aborcji.

Była senator już w pierwszej turze może liczyć na poparcie 21 procent wyborców. Obecna prezydent Dilma Rousseff z centrolewicowej Partii Pracujących uzyskała w sondażu 36 procent. Jednak w symulacji drugiej tury 47 procent głosów przypada Marinie Silvie, zaś 43 procent Dilmie Rousseff.

Marina Silva była w 2010 roku kandydatką Partii Zielonych. W wyborach prezydenckich uzyskała wówczas 19,3 procent głosów.