Podczas spotkania europosłów MSZ Janusz Korwin-Mikke spoliczkował Michała Boniego. Miał to być rewanż za to, że obraził lidera KNP za nazwanie go agentem, po czym okazało się, że faktycznie Boni współpracował z SB. Takie posunięcie Korwin-Mikke zapowiadał już dawno w wywiadzie dla "Do Rzeczy".
"To strasznie prostackie - jak wszelka przemoc fizyczna. I oznacza fakt nieradzenia sobie z samym sobą. Nie to jest jednak istota sprawy, ale konsekwencje tego zachowania. Można sobie wyobrazić setki niedojrzałych młodych ludzi naśladujących faceta w muszce" - pisze Palikot i dodaje: "Wzywam do bojkotu tego człowieka. Zero tolerancji!".