Mija dziś rok od inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka. Obserwatorzy z pewnym zdumieniem stwierdzają, że mimo upływu czasu nie słabnie zachwyt i podziw dla następcy Benedykta XVI, którego - jak sam o sobie powiedział zaraz po wyborze - znaleziono “prawie na końcu świata”.

Emerytowany nuncjusz arcybiskup Agostino Marchetto zwraca uwagę, że błędna okazała się opinia, że "świat nie wierzy". Jego zdaniem, to nieprawda, ponieważ akceptacja dla głęboko ewangelicznej postawy tego papieża dowodzi, że ludzie czują Ewangelię i ewangeliczne wartości.

Inaczej wygląda stosunek do Franciszka części duchowieństwa, a zwłaszcza hierarchii. Mówi o tym tygodnikowi "Famiglia cristiana" historyk Andrea Riccardi. Jest on przekonany, że żaden z poprzedników obecnego papieża nie spotykał się z takim oporem ze strony dostojników kościelnych. Wywołuje go nie tylko ich lęk przed zmianami i obawy o przyszłość własnej kariery, ale także stawiane coraz częściej przez wiernych proste pytanie: dlaczego nie bierzecie przykładu z Franciszka?