Amerykanin więziony od roku w Korei Północnej apeluje do swojej ojczyzny o pomoc w uwolnieniu. Podczas spotkania z dziennikarzami, zwołanego, jak zaznaczył Kenneth Bae, na jego prośbę, wezwał Waszyngton, by pomógł mu w wyjeździe z Korei. Jednocześnie przyznał się do złamania północnokoreańskiego prawa. Na spotkaniu byli dziennikarze agencji Associated Press i kilku innych mediów zagranicznych.

Amerykanin został aresztowany w listopadzie 2012 roku, gdy był pilotem grupy turystycznej i oskarżony o przestępstwa przeciwko państwu. Skazano go na 15 lat więzienia za działalność wywrotową. Latem ubiegłego roku trafił do szpitala z powodu pogorszenia się stanu zdrowia.

Niedawno jego nazwisko ponownie pojawiło się w mediach, gdy były gwiazdor amerykańskiej koszykówki Dennis Rodman podczas pobytu w Korei Północnej oświadczył, że Bae jest więziony, bo "sobie na to zasłużył". Rodman był w Pjongjangu na urodzinach północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una, którego nazywał swoim "przyjacielem". Rodman, powszechnie krytykowany za tę "przyjaźń", przeprosił potem rodzinę Bae za swoje słowa.

Kenneth Bae urodził się w Południowej Korei i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w 1985 roku z rodzicami i siostrą. Przed aresztowaniem mieszkał w Chinach przez siedem lat z zoną. Prowadził biuro turystyczne i organizował wycieczki do Korei Północnej.