W minionym tygodniu w Syrii zginęło blisko 500 osób, w tym 85 cywilów - takie dane podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

To skutek walk pomiędzy opozycją domagającą się ustąpienia prezydenta Baszara al Asada, a sunnickimi siłami dżihadystów z organizacji Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie. To nowa strona w syryjskim sporze, powiązana z Al-Kaidą. Walki toczyły się głównie w prowincjach Aleppo, Idlib oraz Ar-Rakka.

Według działającego w Londynie obserwatorium, zginęły co najmniej 482 osoby - 240 członków brygad rebelianckich oraz 157 członków Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Jednak organizacja zastrzega, że ofiar tych walk w ostatnim tygodniu mogło być o kilkadziesiąt więcej ale nie sposób udokumentować wszystkich zgonów.

Trwająca od marca 2011 roku syryjska wojna domowa kosztowała życie co najmniej 130 tysięcy osób. Mówi się też o ponad 2 milionach osób, które musiały się przesiedlić.