Sukces w walce z dopalaczami. Krakowski sąd podtrzymał trzymiesięczny areszt dla pięciu zatrzymanych w sprawie produkcji i handlu dopalaczami. Substancja została przygotowana w taki sposób, aby żadna z substancji wchodząca w jej skład nie znajdowała się w wykazie środków niedozwolonych.

Prokuratura Apelacyjna w Krakowie postawiła zarzuty nie w oparciu o ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, ale o kodeks karny. "Zatrzymani odpowiedzą teraz za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób" - mówi prokurator Piotr Kosmaty z Prokuraty Apelacyjnej w Krakowie. Jak dodaje, sąd podzielił ich argumentację, że tego typu działalność może być ścigana bezpośrednio z kodeksu karnego.

Substancja alfa - PVP tworzona przez członków grupy nie znajdowała się w rejestrze środków niedozwolonych. "Śledczy jednak zasięgnęli opinii u biegłych, którzy stwierdzili że, alfa - PVP jest śmiertelnie niebezpieczne" - przekonuje Piotr Kosmaty. Tłumaczy, że substancja "uszkadza poważnie wątrobę, nerki oraz mózg, a jej nadużycie może spowodować nawet śmierć”.

W sprawie zostało w sumie zatrzymanych 25 osób.Trzon grupy stanowili pseudokibice jednej z krakowskich drużyn piłkarskich. W dwóch zlikwidowanych fabrykach dopalaczy zabezpieczono 50 kilogramów substancji. Członkowie grupy handlowali również narkotykami, głównie marihuaną.