Arcybiskup Józef Michalik nie zmienił stanowiska polskiego Kościoła na temat in vitro- mówi IAR Marcin Przeciszewski. Prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej przypomina, że w słowach przewodniczącego Episkopatu Polski dla dziennika "Rzeczpospolita" nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie moralnym.

Hierarcha dopuszcza tylko pewne ustępstwo polityczne. "Takie zachowanie jest stosowane w Kościele, jeżeli nie można osiągnąć pełnej ochrony życia" - podkreśla Marcin Przeciszewski. Dziennikarz dodaje, że w sprawie in vitro nie ma mowy o kompromisie moralnym, ponieważ - zdaniem Kościoła - godzi ono w życie człowieka.

"Świeccy, chrześcijańscy posłowie mogą szukać takich rozwiązań w prawie, które będą jak najlepiej chroniły życie. Pod warunkiem, że nie można zapewnić jego pełnej ochrony" - zastrzega Marcin Przeciszewski. " Arcybiskup Józef Michalik w rozmowie z dziennikiem wyraźnie podkreślił, że setki, tysiące embrionów są dziś w Polsce zabijane. Jeżeli więc powstanie ustawa, która to radykalnie ograniczy, katolik może ją poprzeć" - mówi IAR publicysta. Marcin Przeciszewski zastrzega jednak, że biskupi na żadne ustępstwa iść nie mogą. Mogą to zrobić, w prawie, politycy chrześcijańscy.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" arcybiskup Michalik stwierdził, że "w sprawie in vitro trzeba szukać jakiegoś porozumienia w obecnej sytuacji politycznej. Ten stan obecny jest nieuczciwy. Dzisiaj mamy przecież najgorszy stan prawny, bo nie mamy żadnego. Wszystko w tej dziedzinie wolno. Mamy bezprawie, które jest zalegalizowane. I wydaje mi się, że musimy zrobić wszystko, żeby to uchwalone prawo dało jakieś ramy - ograniczało pewne eksperymenty, nie potęgowało tego, co będzie problemem nie do rozwiązania - np. pomnażanie zarodków".