Jak dowiedziało się nieoficjalnie RMF FM Brunon K., może usłyszeć zarzut zabójstwa swojej teściowej. Kobieta jest poszukiwana od ponad roku, a w jej mieszkaniu śledczy znaleźli ślady krwi.

Policjanci próbują ustalić, co stało się z Julią Kotas. Według jednej z hipotez kobieta miała wyjechać do Wielkiej Brytanii, ale od dłuższego czasu nie ma z nią kontaktu.

Zdaniem RMF FM na ślady krwi natknęła się przypadkowo ABW, która przeszukiwała mieszkanie. Agenci szukali materiałów wybuchowych.

Julia Kotas mieszkała sama. Nie utrzymywała bliższych kontaktów ani z rodziną, ani z sąsiadami. Ostatni raz widziano ją na przełomie 2011/ 2012 roku. Zaginięcie zgłosiła córka kobiety. Poszukiwana ma 65 lat.

Brunon K. był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Został zatrzymany 9 listopada ubiegłego oku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP, m.in. na prezydenta, premiera i ministrów. Mężczyzna przyznał się m.in. do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu.