Błażej Spychalski został w piątek powołany na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta zajmowane wcześniej przez Krzysztofa Łapińskiego. Nowy minister ma odpowiadać za kontakt z mediami wspólnie z wiceszefem Kancelarii Pawłem Muchą i szefem gabinetu prezydenta Krzysztofem Szczerskim.

Prezydent Andrzej Duda powołał w piątek Błażeja Spychalskiego na funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta, odwołując wcześniej z tej funkcji Krzysztofa Łapińskiego, który był jego rzecznikiem.

"Są takie momenty w funkcjonowaniu każdego urzędu, także urzędu prezydenta RP, jakim jest Kancelaria, która wspiera prezydenta, że na tych stanowiskach najbliższych współpracowników prezydenckich następują zmiany" - powiedział Andrzej Duda podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. "Dzisiaj mamy właśnie taki dzień, kiedy jeden ze współpracowników odchodzi do nowych zadań, a przychodzi nowy minister. Nowy, ale jednocześnie stary i wypróbowany kolega, przyjaciel" - dodał.

Duda podziękował Łapińskiemu za 15 miesięcy współpracy. Odwołał się w tym kontekście do swojego doświadczenia z pracy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006-2007, kiedy to również przez 15 miesięcy sprawował funkcję podsekretarza stanu w resorcie sprawiedliwości. "Muszę państwu powiedzieć, że wtedy myślałem, że to bardzo długo" - przyznał prezydent. Zauważył, że misja sekretarza czy podsekretarza stanu związana jest nie tylko z działalnością fachową, ale polityczną.

"A wiadomo, że w polityce zawsze trwa zmaganie - zmaganie z oponentami, zmaganie z tymi, którzy spierają się z prezydentem, z jego urzędem (...). To jest oczywiście zdobywanie wielkiego doświadczenia, ale także i niezwykle wyczerpujące, wymagające wielkiego wysiłku i wielu wyrzeczeń. A powiedzmy sobie otwarcie, w naszym kraju, jak na skalę wyrzeczeń, nie jest to zadanie najwyżej płatne. Są znacznie bardziej, choćby w biznesie, lukratywne posady. Dlatego zawsze mam szacunek do wszystkich tych, którzy te funkcje ministerialne (...) pełnią" - dodał prezydent.

Podkreślił, że Łapiński "wykonywał swoją funkcję bardzo dobrze". "Bardzo dziękuję panu ministrowi za te prawie półtora roku reprezentowania mnie w mediach, dziękuję panu ministrowi za to, że umiał wybrnąć ze wszystkich trudnych sytuacji, których przecież na przestrzeni tego czasu, kiedy należał do grona moich najbliższych współpracowników, było bardzo wiele. Chcę życzyć panu ministrowi wszelkiego powodzenia; nie mam żadnych wątpliwości, że teraz gdzieś tam w sferach biznesowych związanych z mediami będziemy mieli jeszcze jednego przyjaciela" - mówił Duda. Życzył też swojemu b. rzecznikowi realizacji jego planów i spełnienia marzeń.

Witając Spychalskiego w Kancelarii prezydent podkreślił, że "dopełnia on" skład ministrów. Dodał, że nie tylko zapełnia "potencjalną lukę" związaną z odejściem Łapińskiego, ale także dlatego, że pochodzi z bardzo małej miejscowości.

"Jest, można powiedzieć, chłopakiem z wioski. To mnie bardzo cieszy, że także tacy ludzie zajmują wysokie pozycje w Kancelarii Prezydenta RP i że w związku z tym można mówić w jakimś sensie, że w gronie kierownictwa Kancelarii - z prezydentem włącznie - jesteśmy w stanie mówić odpowiedzialnie i z doświadczeniem o problemach całej Polski. Bo mamy ludzi z dużych miast, ze średnich miast i z małych miasteczek, i mamy także człowieka z bardzo małej miejscowości" - powiedział Duda.

Określił Spychalskiego jako niezwykle ambitnego młodego człowieka. Zwrócił w tym kontekście uwagę na ukończone przez niego w Poznaniu studia prawnicze, ciągnące się od czasów studenckich zaangażowanie w działalność polityczną - m.in. w polskim Sejmie, Parlamencie Europejskim i samorządzie - oraz doświadczenie związane z zarządzaniem spółką komunalną.

Prezydent oświadczył jednocześnie, że nie traktuje nowego ministra "jako rzecznika prezydenta w pełnym tego słowa znaczeniu". "Trochę zmieniamy to w stosunku do funkcji, którą określiliśmy dla ministra Krzysztofa Łapińskiego. Wracam w związku z tym do pewnego modelu, który był przyjęty przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, chcę się na tym modelu wzorować ponieważ widziałem jego funkcjonowanie z bliska i kto wie, czy nie jest on modelem lepszym" - mówił.

Duda wyjaśnił, że chce, by "w Kancelarii Prezydenta było kilku ministrów, którzy w mediach będą pełnili te role czołowe, (...) którzy będą reprezentowali prezydenta w mediach". W tym kontekście wskazał trzech ministrów, którzy "w tym ujęciu będą mieli znaczenie podstawowe". "Będzie to pan minister Błażej Spychalski, będzie to nadal minister Paweł Mucha i będzie to minister Krzysztof Szczerski. Każdy oczywiście przede wszystkim w ramach swojej specjalizacji w Kancelarii Prezydenta" - poinformował.

"Zapowiadam państwu z góry, że to tych trzech przede wszystkim ministrów będzie teraz mnie i urząd prezydenta RP reprezentowało w mediach" - dodał.

Po oficjalnej uroczystości Spychalski wraz ze swoim poprzednikiem spotkali się z mediami. Łapiński podziękował dziennikarzom za współpracę i życzył powodzenia swojemu następcy. Wpiął mu też w klapę marynarki wpinkę z polską flagą, która - jak mówił - zgodnie z tradycją zapoczątkowaną przez prezydenta Dudę jest atrybutem jego ministrów.

Spychalski zapewnił z kolei, że będzie dostępny dla przedstawicieli mediów i zapowiedział, że od poniedziałku będzie z nimi współpracował "na pełnych obrotach". Podziękował za zaufanie prezydentowi i podkreślił, że będzie korzystał z doświadczenia swojego poprzednika.

Pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się o utrzymanie stanowiska w kontekście stosunkowo krótkiego czasu urzędowania swoich poprzedników, nowy minister powiedział, że bardzo lubi nowe wyzwania, "także takie, które mogą na pierwszy rzut oka być trudne". "Będę starał się pracować absolutnie na sto procent i mam nadzieję, że będziemy się spotykali i będziemy współpracowali absolutnie jak najdłużej" - dodał.

33-letni Spychalski był do tej pory radnym PiS w sejmiku województwa łódzkiego oraz pełnił funkcję prezesa Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej w Tomaszowie Maz. Jak wskazują media, jest on też wieloletnim bliskim współpracownikiem b. rzecznika PiS Marcina Mastalerka, który pracował przy kampanii Andrzeja Dudy i kampanii przed wyborami parlamentarnymi.