Przedstawiciele Koalicji Ruchów Miejskich w Warszawie zaapelowali do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie specjalnej ustawy mieszkaniowej, nazwanej przez nich "lex deweloper". W ich ocenie m.in. zwiększy ona ryzyko korupcji w samorządach.

W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, tzw. specustawę mieszkaniową. Jej celem jest skrócenie czasu przygotowania inwestycji z pięciu lat do roku i określenie dla nich standardów, dotyczących m.in. odległości budowanych mieszkań od szkół i przystanków komunikacji miejskiej.

Podczas konsultacji publicznych projektu pojawiły się kontrowersje dotyczące kilku zapisów. Chodziło m.in. o przepisy, które miałyby zezwalać na budowę wbrew planom zagospodarowania przestrzennego, np. w miejskich parkach. Projekt przewidywał, że zgodę na inwestycję wyda wojewoda. Po konsultacjach zaproponowano, by to rady gmin uchwałami decydowały o lokalizacji. Ma to zachować planistyczną władzę gminy. Natomiast mieszkańcy będą mogli wyrażać opinie i zgłaszać uwagi wobec zaproponowanej lokalizacji inwestycji.

Podczas czwartkowej konferencji przed Pałacem Prezydenckim prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Mencwel ocenił, że ustawa jest skandaliczna i unieważnia plany miejscowe. Nawiązał do sprawy zamku powstającego w Stobnicy na terenie Puszczy Noteckiej. "Najprościej mówiąc, ta ustawa oznacza zamek na jeziorze w każdym powiecie. Zamek, który powstał dzięki bardzo szybkim zmianom planów miejscowych z niewidomych przyczyn, dzięki układom najprawdopodobniej korupcyjnym, bo sprawę bada CBA. W tym momencie rząd, parlament przegłosował ustawę, która zwiększy ryzyko korupcji w samorządach, zwiększy możliwość budowania byle czego pod pretekstem inwestycji mieszkaniowej, podobnie jak to ma miejsce w przypadku tego zamku, gdzie rzekomo też być może będą mieszkania, w szczerym polu, może na terenach przyrodniczych, skażonych, poprzemysłowych" - powiedział Mencwel.

"To jest katastrofa dla krajobrazu Polski, dla demokracji, dla wpływu mieszkańców na swoje otoczenie. Po prostu w tej chwili silniejsi, bogatsi, ci, którzy mają pieniądze, uzyskują doskonałe narzędzie przepychania swoich inwestycji. Mieszkańcy tracą narzędzie rozmowy o tych inwestycjach" - dodał prezes Miasto Jest Nasze. Przypomniał, że negatywną opinię o ustawie wydały m.in. Towarzystwo Urbanistów Polskich, Polska Akademia Nauk i Kolegium ds. Służb Specjalnych przy KPRM.

Kandydatka Ruchów Miejskich na prezydenta Warszawy Justyna Glusman powiedziała, że nowa ustawa wyłącza możliwość wpływu mieszkańców na ich najbliższe otoczenie i na jakość przestrzeni publicznej, która - jak zaznaczyła - "jest najważniejszym elementem określania jakości życia w mieście". Dodała, że po wejściu ustawy w życie większy głos w planowaniu przestrzeni będą mieli inwestorzy i deweloperzy.

"Sprzeciwiamy się temu, żeby mieszkańców pozbawiać wpływu na najbliższe otoczenie. Sprzeciwiamy się temu, żeby pozbawiać samorządy władztwa planistycznego. Bo Polska jest krajem zarządzanym w sposób zdecentralizowany i wyrazem tego jest właśnie władztwo planistyczne samorządów, które są najbliżej mieszkańców. I to mieszkańcy mają największy wpływ na samorząd lokalny" - powiedziała Glusman.

Podczas konferencji zaprezentowano petycję podpisaną przez Koalicję Ruchów Miejskich i organizacje miejskie m.in. z Wrocławia, Gorzowa Wielkopolskiego, Poznania, w której apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie ustawy mieszkaniowej.

Konferencji towarzyszył happening, polegający na rozstawieniu przed Pałacem Prezydenckim miniatury namiotu cyrkowego, symbolizującego zamek w Stobnicy.(PAP)

autor: Paweł Dembowski

edytor: Marcin Kucharzewski