Przyszłość jest trudna do przewidzenia, ale spróbujmy zabawić się w jasnowidzów. Polska za 100 lat może być lepsza niż dziś. Wszystko zależy od naszych decyzji, które podejmiemy teraz.
Rys. Liwia Mroczek, 10 lat / Dziennik Gazeta Prawna
100 lat temu Polska była świeżo po wojnie. Wtedy nasz kraj odbudowywał się i wracał do codziennego życia. Trzeba było wymyślić wszystko na nowo. Polacy nie myśleli wtedy o tym, że już niedługo stanie się coś gorszego, niż wojna, która właśnie się skończyła. Ale już dwa lata później musieliśmy stawić czoła sowietom, z którymi stoczyliśmy jedną z najważniejszych bitew, którą nazwano Bitwą Warszawską. A to nam mówi, że na wojnę trzeba być przygotowanym nawet w czasie pokoju.
Dlatego tak ważne jest dbanie o przyjaźnie z najsilniejszymi. Dziś mamy dobre układy z naszymi sąsiadami i, jesteśmy w związku NATO. Więc, jak zacznie dziać się coś złego to, pomogą nam nasi przyjaciele, a przede wszystkim Ameryka. Według moich przypuszczeń za 100 lat najlepsze układy będziemy mieć z państwami Unii Europejskiej i właśnie z Ameryką. A sama Unia Europejska za 100 lat będzie silniejsza, niż teraz, ponieważ teraz jest dopiero na etapie rozwoju.
Jeżeli uda nam się zapewnić sobie bezpieczeństwo, będziemy musieli skupić się na zarobieniu pieniędzy i dalszym rozwoju państwa. Inaczej niż Polacy 100 lat temu, którzy musieli budować wszystko od zera. Przez następne 100 lat mamy czas na np. wynalezienie nowego sposobu by czerpać energię.
Ponieważ za nie całe 100 lat skończy się nam węgiel kamienny i brunatny i będziemy musieli zacząć czerpać energię z czegoś innego. W grę wchodzi energia słoneczna, ale ona sama nie wystarczy. Drugą opcją jest energia atomowa, ale nie mamy na nią pieniędzy. Opcją trzecią jest energia wiatrowa, ale ona sama też nie wystarczy. Przedostatnią opcją jest energia z gazu, ale też nie mamy tyle pieniędzy, żeby korzystać z niej wiecznie. Opcją ostatnią jest energia ze śmieci, a za nią nie musimy płacić. Wystarczy, że zbudujemy dużą komorę z filtrami powietrza i będzie to działało na zasadzie elektrowni węglowej, tylko zamiast węgla spalać będziemy śmieci.
Dobrze by było gdyby to właśnie Polacy wymyślili sposób, na to, żeby pozbyć się śmieci, i jednocześnie wytworzyć przy tym energię nie zanieczyszczając powietrza, a z popiołu po spalonych śmieciach można by produkować asfalt, lub węgiel drzewny.
Przez najbliższe 100 lat Polacy powinni wynajdować rzeczy, które przydadzą się nie tylko Polakom, ale też za granicą.
Słyszałem coś o tym, że w Polsce jest projektowany i budowany system dronów, które będą przewozić różne przedmioty i będą też rozprowadzać wiadomości. Ponieważ latać będą drony jeździć będzie mniej samochodów. Więc nie będziemy musieli wydawać tylu pieniędzy na paliwo do nich. A drony będą ekologiczne, bo na przykład na baterię słoneczną. A jeżeli będzie mniej samochodów – to będziemy budować mniej garaży i parkingów. I jeżeli do tego nie będzie już elektrowni węglowych, to i powietrze będzie czystsze. A jeżeli powietrze będzie czystsze, to i przyroda się odrodzi. I nie tylko przyroda - jeżeli zniknie smog, to może i ludzie przestaną przez niego chorować.
Teraz toczą się prace nad polskim samochodem elektrycznym, moim zdaniem ten pomysł się uda i za 100 lat być może po polskich ulicach będą jeździć tylko samochody elektryczne . Ale być może za 100 lat samochody elektryczne nad, którymi teraz pracujemy będą już przestarzałe. Być może przez te 100 lat polscy wynalazcy wynajdą nowe paliwo do samochodów. Paliwo takie nie może zanieczyszczać powietrza, i nie może też zbyt drogo kosztować.
Słyszałem też o tym, że w Polsce ma powstać słynna kolej hyperloop, czyli kolejka znajdująca się w tunelu bez powietrza w środku. Kolej ta na początku będzie przewozić różne towary i materiały. Jeżeli ten pomysł się sprawdzi i będzie przybywać takich linii, to nasz krajobraz zmieni się, ponieważ wszystko będzie posiane rurami z kolejkami w środku. A przede wszystkim jeżeli ten pomysł wypali, to ten, kto mieszka w Warszawie, a pracuje w Krakowie dojedzie do pracy w pół godziny, a nie w cztery i pół.
Jak myślę o szkole w przyszłości, to widzę szkolne tablety zamiast książek. Zapewne dzieci będą uczyć się w domu, przez Internet. A co ze szkołami? Nie będzie takich budynków, jak szkoły dzieci będą pisać sprawdziany na szkolnym tablecie z zablokowanymi stronami internetowymi w domu.
Do tej pory pisałem tylko o miastach. A co z wsiami? Wsie też nie będą takie same jak wcześniej, wsie będą większe i bardziej zadbane, pola uprawne będą miały automatyczny system nawadniania i traktory będą obsługiwać się same -jak w filmie ”Interstellar,,. Dzięki temu jedzenia na pewno nam nie zabraknie.
Niby wszystko fajnie, ale są też jakieś zagrożenia dla Polski. Np. atak hakerów, który jest możliwy, a my nie jesteśmy przygotowani, żeby się obronić. Może on sparaliżować całe miasto, a nawet cały kraj. Dlatego trzeba zatrudnić polskich hakerów żeby zapewnić nam cybernetyczną ochronę. Inaczej będzie nam groziło wielkie niebezpieczeństwo.
Pewnie przez następne 100 lat Polska będzie się rozwijać, jeśli tylko nie będzie żadnej wojny, nikt nas nie zaatakuje i nie będziemy musieli się bronić.