Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani, który należy do partii Forza Italia, oświadczył w środę, że Włochom potrzebny jest "wiarygodny rząd", który doprowadzi do redukcji cięć w nakładach przewidzianych w projekcie budżetu UE do 2027 roku.

Odnosząc się do przedstawionego przez Komisję Europejską projektu wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027, Tajani powiedział: "Potrzebny jest wiarygodny włoski rząd, który sprawi, że zmniejszone zostaną cięcia w nakładach na rolnictwo, i sprawdzi, czy w kwestii funduszy spójności nie będzie redukcji dla włoskich regionów i wysp".

"Włochy muszą się zaprezentować jako silne (państwo), bo dyskusja dotyczy tak ważnych tematów, jak fundusze dla rolnictwa i połów ryb oraz fundusze spójności. Interesów narodowych należy bronić przy stole Rady Europejskiej, gdzie Włochy powinny uzyskać pozytywne rezultaty" - ocenił szef PE.

W ten sposób Tajani nawiązał do trwającego od prawie dwóch miesięcy impasu politycznego wokół powołania nowego rządu Włoch po wyborach. Dotychczasowe rozmowy między różnymi ugrupowaniami kończyły się fiaskiem, a szanse na porozumienie koalicyjne maleją.

Rząd Paolo Gentiloniego, który złożył dymisję po wyborach, kontynuuje pracę, ale zajmuje się tylko bieżącymi sprawami.

W szeregach włoskich ugrupowań pojawiły się krytyczne głosy wobec przedstawionego przez Komisję Europejską projektu budżetu.

Politycy antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd, obecnie największego ugrupowania we włoskim parlamencie, oświadczyli, że niedopuszczalne są cięcia w funduszach spójności, bo - jak podkreślili - dotkną one przede wszystkim najbiedniejszych regionów południa Włoch.

"Według naszych pierwszych obliczeń to kwota powyżej 3 miliardów euro" - oświadczyła eurodeputowana Ruchu Laura Agea. Wyraziła przekonanie, że przy obliczaniu przyznanej kwoty należy uwzględnić także poziom bezrobocia wśród młodzieży. Zapowiedziała, że jej formacja będzie zabiegać w PE o "korektę błędów Komisji".

Przeciwko zapowiedzianej redukcji funduszy spójności protestują też politycy centrolewicowej Partii Demokratycznej. Jej eurodeputowany Daniele Viotti ocenił, że w przedstawionym projekcie budżetu "nie widać ambicji, a tylko strach". "To strach przed migracją, przed brakiem dostatecznego bezpieczeństwa" - dodał. Jego zdaniem cięcia są "niedopuszczalne".

Redukcje w nakładach na rolnictwo i fundusze spójności krytykuje też włoska centroprawica.

Agencja Ansa podała w środę wieczorem, powołując się na źródła w KE, że możliwe jest zwiększenie funduszy spójności dla Włoch.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)