Poparcie przez PO kandydatury Kazimierza Michała Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia to przepis na porażkę a nie na zwycięstwo; zależy mi na tym, żeby opozycja "nie przerżnęła" tych wyborów i apeluję o korektę głupich decyzji - podkreślił w czwartek b. lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Szef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział we wtorek, że zarekomenduje wrocławskim strukturom PO, żeby poparły kandydaturę Kazimierza Michała Ujazdowskiego na stanowisko prezydenta miasta Wrocławia. Schetyna podkreślił, że chciałby, aby Ujazdowski był kandydatem PO oraz "środowisk obywatelskich i ruchów miejskich". Ujazdowski jest europosłem; w styczniu ub.r. wystąpił z Prawa i Sprawiedliwości.

Do decyzji PO odniósł się w czwartek w programie "Tłit" na stronie wp.pl. b. lider Nowoczesnej Ryszard Petru. "Tak skrajna propozycja Platformy odpycha wyborców centrum i wyborców lewicowych od tej kandydatury" - ocenił. Pytany, czy "ruch Grzegorza Schetyny jest policzkiem wymierzonym w Nowoczesną", Petru powiedział: "Nie, uważam, że (jest) błędem strategicznym opozycji".

"Nasi wyborcy, w większości przypadków nie będą w stanie pana Ujazdowskiego poprzeć" - ocenił Petru. Na pytanie, czy "to początek końca kruchej koalicji" między Platformą Obywatelską a Nowoczesną, Petru powiedział: "uważam, że bardzo trzeszczy".

"Uważałem, że krytyczną kwestią w koalicji będą prezydenci dużych miast" - zaznaczył Petru. "Uważam, że błędem jest odpuszczanie większości dużych miast, na zasadzie +każdy sobie szuka kandydata+, bo to jest błąd strategiczny" - argumentował poseł.

"Boję się, że (Grzegorz Schetyna) doprowadzi do przegranej w wyborach samorządowych szeroko rozumianej opozycji" - mówił b. lider Nowoczesnej. Na uwagę, że "być może Schetyna pokazał, że nie liczy się ze zdaniem szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer", Petru powiedział: "Być może tak pokazał, tylko - jeszcze raz podkreślam - on sobie może pokazywać, ale na końcu dnia, to wyborcy nam pokażą, co oni myślą o tych decyzjach".

"To nie partie głosują tylko ludzie głosują, jeżeli ludziom nie się podoba propozycja partii politycznych, to część z naszych wyborców nie zostanie zmobilizowana na wybory" - podkreślił Petru. Jego zdaniem Schetyna "robi błąd". "Ja rozumiem, że można się upierać przy swoim, (że) można być dumnym z tego, że +nie odpuszczam+, ale na końcu to wyborcy decydują, czy to jest dobra decyzja, czy też nie" - mówił polityk Nowoczesnej. "Uważam, że to jest przepis na porażkę, a nie na zwycięstwo" - mówił o decyzji Schetyny Petru.

"Ja mógłbym wziąć wodę w usta i powiedzieć: to jest ich decyzja. Niemniej jednak zależy mi na tym, żeby opozycja nie +przerżnęła+ tych wyborów i apeluję o korektę głupich decyzji" - zaznaczył poseł.

Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada br. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw.