Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie mężczyzna, który miał m.in. zgwałcić i wypchnąć przez balkon swoją byłą partnerkę – poinformowała PAP w środę koszalińska prokuratura okręgowa.

Jak powiedział rzecznik prasowy koszalińskiej prokuratury Ryszard Gąsiorowski, zarzuty obejmują także spowodowanie uszkodzeń ciała, ponieważ po wypchnięciu z pierwszego piętra kobieta złamała nogę, oraz uporczywe jej nękanie (tzw. stalking) i kierowanie gróźb pod adresem innego pokrzywdzonego.

Prokurator dodał, że podejrzany nie przyznaje się żadnego z zarzucanych mu czynów. Według relacji Gąsiorowskiego, podejrzany twierdzi, że pokrzywdzona współżyła z nim dobrowolnie, bo byli kiedyś w związku. Mężczyzna utrzymywał też, że kobieta sama wybiegła na balkon, a kiedy znalazła się poza barierką, on chciał jej pomóc. Przekonywał też, że dzwonił i pisał do kobiety, bo mają wspólne dziecko i chciał je widywać, a były z tym kłopoty.

Wśród zarzutów, które usłyszał mężczyzna, najsurowszą karą jest zagrożony gwałt - grozi za niego kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności – dodał Gąsiorowski. (PAP)

autor: Kacper Reszczyński