Donald Tusk swoim komentarzem szkodzi Polsce - ocenił w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej powinien być bezstronny i "zachować równy dystans" do każdego z państw UE.

Szef Rady Europejskiej napisał w niedzielę na swoim prywatnym koncie na Twitterze: "Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie".

Błaszczak pytany w Polsat News, czy Tusk "nie miał prawa do recenzji" tego, co dzieje się w Polsce, odpowiedział: "jeżeli włącza się w nagonkę na Polskę, jeżeli chce szkodzić Polsce, to ja nie sądzę, żeby miał do tego prawo. A łamie reguły UE, powinien być bezstronny, przewodniczący Rady Europejskiej powinien zachować równy dystans do każdego z państw".

"Dla mnie jest jednoznaczne, że mamy do czynienia z nadużyciem(...) to jest próba zaszkodzenia Polsce, tego rodzaju kłamstwa, tego rodzaju informacje są próbą zaszkodzenia Polsce" - dodał Błaszczak.

W jego ocenie to, co napisał szef Rady Europejskiej to wyraz jego frustracji, bo - jak zaznaczył Błaszczak - to za jego kadencji doszło do Brexitu i kryzysu migracyjnego. "Ja nie winię Tuska za to, pokazuję, że jest bezradny, że propozycje, które składa Donald Tusk, nijak się mają do rzeczywistości (...) jego misja w Europie, kończy się porażką" - dodał szef MSWiA.

"Nieporozumieniem było wybieranie Donalda Tuska (na szefa RE) i mieliśmy wtedy rację, bo Donald Tusk nie potrafi być bezstronny i widać, że jest zaangażowany w spór polityczny w Polsce a nie powinien" - powiedział Błaszczak .(PAP)

autor: Krzysztof Markowski