Platforma Obywatelska namawiała Hannę Gronkiewicz-Waltz, aby stawiła się przed komisją weryfikacyjną. To jest jej decyzja - powiedział w poniedziałek członek zarządu PO Tomasz Siemoniak.

Siemoniak powiedział w radiowej Jedynce, że Hanna Gronkiewicz-Waltz rozmawia z władzami Platformy Obywatelskiej i radzi się w sprawie swoich działań wobec komisji weryfikacyjnej. Dodał, że PO ją wspiera, ale - "nikt tam nie może za nią pójść lub nie pójść".

- Namawialiśmy Hannę Gronkiewicz-Waltz do tego, żeby rozważyła swoją obecność, ale przede wszystkim do tego, żeby broniła swojego stanowiska, żeby pokazywała, co się w mieście działo przez te wszystkie lata, żeby mówiła o projektach ustaw reprywatyzacyjnych, które przygotowywała - podkreślił poseł PO.

Pytany, czy jeśli prezydent nie będzie nadal stawiała się przed komisją, to istnieje możliwość odwołania jej z zarządu PO, Siemoniak odpowiedział: "nie łączymy tych dwóch porządków". - Hanna Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy, który sam podejmuje decyzje. Nie ma takich prezydentów miast w Platformie, którym się coś nakazuje, którzy realizują jakieś wytyczne partyjne. Hanna Gronkiewicz-Waltz odpowiada przed mieszkańcami - powiedział. Dodał, że sama prezydent zdecydowała, że nie będzie się ubiegała o kolejną kadencję prezydenta stolicy.

Sam sposób działania komisji weryfikacyjnej Siemoniak określił jako "show", "spektakl telewizyjny".

Poseł przypomniał, że 21 października odbędzie się ogólnopolska konwencja PO w Łodzi, gdzie przyjęty ma zostać program partii na przyszłoroczne wybory samorządowe i nowy statut partii. Do końca grudnia Platforma planuje przeprowadzić z kolei wybory władz wszystkich szczebli, oprócz szefa partii. Siemoniak ocenił sam pomysł wyborów jako "dość rewolucyjny" oraz "demokratyzujący Platformę".

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia udziału w posiedzeniach komisji weryfikacyjnej, uzasadniając, że komisja jest niekonstytucyjna. Na początku października Naczelny Sąd Administracyjny oddalił wnioski prezydent w sprawie sporu kompetencyjnego, między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji w Warszawie. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame.

Po tej decyzji NSA także część polityków PO mówiła, że prezydent Warszawy powinna rozważyć swą obecność na posiedzeniach komisji. Według szefa klubu parlamentarnego PO Sławomira Neumanna Gronkiewicz-Waltz powinna stawić się przed komisją, bo - jak mówił - "wtedy może bronić się i podważać absurdalne teorie, pomówienia i kalumnie, wygłaszane przez przewodniczącego komisji".