Dwaj mężczyźni pojmani przez Państwo Islamskie (IS), których dżihadyści przedstawili jako rosyjskich wojskowych, mogli - według doniesień medialnych - walczyć w Syrii jako najemnicy. Media zidentyfikowały jednego z nich jako członka organizacji kozackich.

Informacji o wziętych do niewoli Rosjanach nie potwierdzają władze w Moskwie. Kreml sprawdza doniesienia o jeńcach - powiedział w środę rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow. "Bez wątpienia Moskwa jest zaniepokojona losem tych obywateli - jeśli są oni obywatelami Rosji" - dodał Pieskow.

IS we wtorek pokazało nagranie wideo z domniemanymi rosyjskimi jeńcami; jeden z mężczyzn mówiąc po rosyjsku przedstawia się jako Roman Zabołotny. Mówi, że urodził się w obwodzie rostowskim i że został wzięty do niewoli przez IS. Dodaje, że razem z nim pojmany został Grigorij Curkanu, ale nazwisko, które wymawia, może również brzmieć "Curkanow".

Jak podała niezależna "Nowaja Gazieta", mówiącego zidentyfikowano na podstawie fotografii w mediach społecznościowych jako członka organizacji kozackich na południu Rosji. Według niektórych źródeł Zabołotny w kwietniu br. był w grupie, która w Rostowie nad Donem blokowała otwarcie sztabu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

W drugim z domniemanych Rosjan organizacja weteranów z obwodu moskiewskiego rozpoznała byłego zwiadowcę w wojskach powietrznodesantowych Grigorija Curkanu.

Grupa o nazwie Conflict Intelligence Team, publikująca w internecie materiały o rosyjskiej operacji w Syrii, wyraziła przypuszczenie, iż dwaj mężczyźni pokazani na nagraniu należą do prywatnej firmy najemniczej działającej w Syrii, nazywanej grupą Wagnera.

Ministerstwo obrony Rosji zdementowało we wtorek doniesienia o wzięciu do niewoli rosyjskich wojskowych.

Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa powiedziała w środę, że ministerstwo razem z innymi resortami ustala, skąd pochodzą pojmani mężczyźni. Poinformowała, że nie wysuwano dotąd żadnych żądań dotyczących uwolnienia zakładników.

Grupa SITE monitorująca działania islamistów w internecie 28 września podała, że dwaj żołnierze rosyjscy zostali wzięci do niewoli przez bojowników w Syrii i że jeden z nich zginął. Ministerstwo obrony Rosji zaprzeczyło tym doniesieniom.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)