Szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow powiedział w środę, że reakcja Moskwy na sankcje Waszyngtonu powinna być "bolesna dla Amerykanów". Jego zdaniem nastąpi "degradacja" współpracy Rosji z USA.

"Nasza oficjalna reakcja powinna nastąpić w ślad za ustawą, kiedy już ona wejdzie w życie" - zastrzegł Kosaczow, komentując uchwalenie sankcji przez Izbę Reprezentantów Kongresu USA. Zauważył następnie, że nie ma wątpliwości, iż tak właśnie się stanie. Reakcja Rosji na sankcje - dodał - powinna być "nie symetryczna, ale bolesna dla Amerykanów".

"Sądząc po tym, że głosowanie w Izbie Reprezentantów nad pakietem sankcji wobec Rosji, Iranu i Korei Północnej było jednolite, to nie tylko nie będzie przełomu, ale i normalizacji (w stosunkach z USA - PAP)" - ocenił Kosaczow w komentarzu zamieszczonym na Facebooku. Jego zdaniem "nieuchronna staje się dalsza degradacja współpracy dwustronnej, choć wydawałoby się, że to już niemożliwe".

Izba Reprezentantów Kongresu USA przyjęła we wtorek projekt ustawy, która wprowadza kolejne sankcje wobec Rosji, Iranu i Korei Północnej. Projekt musi jeszcze zaaprobować Senat i podpisać prezydent Donald Trump. Przed głosowaniem Steny Hoyer, jeden z liderów Demokratów, powiedział, że nałożenie nowych sankcji zostało uzgodnione w związku z ingerencją Rosji w wybory prezydenckie w USA oraz z zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie.