Ruszyła pierwsza rozprawa przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Zbada ona sprawę nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10. Jako świadkowie mają zeznawać m.in. urzędnicy ratusza. Decyzje komisji w tej sprawie mają zapaść w lipcu.

Rozpoczynając posiedzenie szef komisji Patryk Jaki oświadczył, że będą rozpoznane sprawy dwóch nieruchomości przy ul. Twardej.

Przewodniczącym komisji jest powołany przez premier Beatę Szydło wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Tworzą ją wybrani przez Sejm kandydaci: PiS - Łukasz Kondratko, Jan Mosiński, Paweł Lisiecki i Sebastian Kaleta; PO - Robert Kropiwnicki; Nowoczesnej - Paweł Rabiej; Kukiz'15 - Adam Zieliński i PSL - Bartłomiej Opaliński.

Przed gmachem resortu demonstruje grupa działaczy stowarzyszeń lokatorskich. Jak powiedział PAP jeden z nich - Jakub Żaczek dziwi ich to, że komisja w pierwszej kolejności nie zajęła się tymi nieruchomościami, w których lokatorzy doznali najwięcej szkód. Dodał, że dokumentacja w tych sprawach jest pełna. "Ta krzywda jest największa - lokatorów, którzy mieli podwyższone czynsze, którzy zostali wypędzeni" - powiedział Żaczek.

Twarda 8/12 (dawny adres Twarda 10) to nieruchomość, z której - w wyniku decyzji reprywatyzacyjnej stołecznego ratusza z 2014 r. na rzecz "handlarza roszczeń" Macieja M. - decyzją władz miasta musiało się przenieść jedno z najlepszych stołecznych gimnazjów.

Maciej M. ma już prokuratorskie zarzuty w związku z tą m.in. reprywatyzacją; jest aresztowany. Według nieoficjalnych informacji PAP, komisja ma go przesłuchać we wrocławskim areszcie we wtorek, wraz z dwoma innymi osobami już aresztowanymi w tej sprawie. Na sali obecny jest pełnomocnik Macieja M. mec. Marek Gromelski. Jak powiedział PAP, będzie chciał zabrać głos w imieniu swego klienta.

Jak ustaliła PAP, na poniedziałkowej rozprawie mają być przesłuchiwani jako świadkowie urzędnicy ratusza: Krzysztof Śledziewski, Jerzy Mrygoń (wydał decyzję reprywatyzacyjną dla Macieja M.), Gertruda Jakubczyk-Furman oraz pełnomocnicy Edith S. - domniemanej spadkobierczyni, pominiętej w ustalaniu udziału w spadku - Marcin Kosiorkiewicz i Artur Bobrowski.

Rozprawa, która odbywa się w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości, jest jawna dla mediów. Są też na niej członkowie Rady Społecznej, organu doradczego komisji.

Na rozprawie w najbliższy czwartek ma zeznawać Marcin Bajko, b. urzędnik Ratusza oraz - jako strony postępowania - Maciej M. (według komisji, "ze względu na dobro śledztwa część rozprawy z udziałem Macieja M. zostanie utajniona") i prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz–Waltz (wiele razy zapowiadała, że nie stawi się na wezwanie komisji – PAP). "Możemy zwrócić się do prokuratora o pomoc, czego nie chciałbym; wolałbym, by to opinia publiczna była pewnym sędzią" - tak Jaki komentował zapowiedź prezydent Warszawy.

W 1945 r. właścicielami nieruchomości Twarda 10 byli obywatele RP pochodzenia żydowskiego. Od rodziny jednego z nich Maciej M. w 2009 r. nabył prawa do 3/22 części nieruchomości, co potem odsprzedał za 66 tys. zł swemu synowi Maksymilianowi M. (ma zarzuty; jest w areszcie). W 2010 r. warszawski sąd ustanowił kuratora dla pozostałych spadkobierców, których los od lat 40. jest nieznany - została nim mec. Grażyna K.-B. (ma zarzuty; jest w areszcie).

Sąd wyraził też zgodę na zniesienie wspólności praw i roszczeń do nieruchomości pozostałych spadkobierców - na rzecz Maksymiliana M. za kwotę 489 tys. zł. Potem wszelkie prawa do nieruchomości Maksymilian M. zbył na rzecz ojca. Następnie Maciej M. zwrócił się do miasta o ustanowienie użytkowania wieczystego, co stało się 29 lipca 2014 r. Według komisji, miało dojść do pominięcia praw jednej ze spadkobierczyń, Edith S. Wartość nieruchomości szacuje się na 20 mln zł.

W maju CBA zatrzymało osiem osób, które miały wyrządzić Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł. To Maciej M. i Maksymilian M., adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy Grażyna K.-B. i Tomasz Ż., dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R. oraz Andrzej K. Postawiono im zarzuty oszustwa na mieniu znacznej wartości, za co grozi do 10 lat więzienia. Zdaniem Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, w wyniku przestępczego procederu adwokat Andrzej M. przejął za rażąco zaniżoną cenę prawa i roszczenia do nieruchomości. Miał tego dokonać na rzecz reprezentowanych przez niego spadkobierców, a faktycznie na rzecz Macieja i Maksymiliana M. Sprawa dotyczy nieruchomości przy ul. Twardej 8, Twardej 10, Królewskiej 39 i na pl. Defilad (d. adres Sienna 29).

Jaki mówił, że po zaplanowanych rozprawach ws. Twardej 8 i 10 zostanie zamknięte postępowanie administracyjne, a strony będą miały czas na złożenie uwag. "Następnie zostanie wydana decyzja" - zapowiadał. W międzyczasie - dodał - będą toczyły się postępowania dotyczące innych nieruchomości. "Przewiduję, że pierwsze +twarde+ decyzje zostaną podjęte w lipcu" – powiedział Jaki.

Komisja bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Wiąże się to z tzw. dekretem Bieruta z 1945 r., którego skutkiem było przejęcie wszystkich gruntów przez miasto stołeczne Warszawę, a w 1950 r. - po zniesieniu samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Objęto nim ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości. Właściciele zabranych nieruchomości mieli pół roku na złożenie wniosku o przyznanie im prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym, ale w praktyce większość wniosków nie była rozpatrywana lub rozpatrywano je odmownie. Po zmianie ustrojowej w 1989 r. właściciele i spadkobiercy przejętych nieruchomości zaczęli zabiegać o zwrot własności.

Komisja może utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Może uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania. Od decyzji komisji przysługuje skarga do sądu administracyjnego

Unieważnić decyzję reprywatyzacyjną komisja może m.in., jeżeli ktoś uzyskał nieruchomość po zakupie roszczeń o cenie "niewspółmiernej do wartości nieruchomości" lub w wyniku przestępstwa; gdy po jej przejęciu doszło od utrudniania korzystania z lokalu, groźby bezprawnej czy przemocy; gdy nieruchomość zwrócono niezgodnie z prawem reaktywowanej spółce sprzed 1939 r. lub też gdy już wcześniej za daną nieruchomość wypłacono odszkodowanie.

Komisja może stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała ona nieodwracalne skutki prawne. Wtedy komisja może nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości. Komisja może też przyznawać od miasta Warszawy odszkodowania lub zadośćuczynienia lokatorom, jeśli nieprawidłowości reprywatyzacyjne spowodowały pogorszenie ich sytuacji materialnej.(PAP)