Zastanawiam się, czy dzieci wiedzą, że co miesiąc na konta ich rodziców wpływają pieniądze przeznaczone specjalnie dla nich i na co są przeznaczone. Czy na zabawki, na książki, na słodycze czy na wakacje czy może na jakieś dodatkowe lekcje, czy na ich wychowanie, na jedzenie do domu, na zapłacenie za mieszkanie. Nikt chyba w telewizji, żaden z polityków nie powiedział na co są te pieniądze i jak rodzice mają je wydawać.
Zastanawiam się też, czy rodzice wykorzystują te pieniądze na dzieci czy też wydają je na co innego. Myślę też o tym, jak rodzice dzielą 500 plus, kiedy mają dwoje dzieci, czy na każde dziecko wydają równo po 250 zł, a jak mają troje, to czy tysiąc złotych dzielą na trójkę dzieci, bo wiadomo, że te 500 plus dostaje się na drugie i każde kolejne dziecko, więc zawsze jedno dziecko nie dostaje. – Moja mama jest sprawiedliwa i przeznacza 500 plus na nasze zajęcia dodatkowe. Ja chodzę na gimnastykę artystyczną i plastykę, a mój brat na basen i bmx-y – mówi Zuzia z V klasy. – A nasi rodzice odkładają te pieniądze na wakacje i na nasze obozy. Chciałbym, żeby trochę mi dawali tych pieniędzy. Kupowałbym sobie gry komputerowe i różnokolorowe mentosy – mówi Bartek z III. – A moja mama nie zbiera tych pieniędzy, tylko wydaje na wszystko do domu, co nam, całej rodzinie potrzeba. Na jedzenie, na ubrania. I już nic nam nie daje, bo nic z tego nie zostaje – opowiada mi Ala, dziewczynka, która mieszka w moim bloku. Marek nie ma rodzeństwa i w ogóle nie dostaje 500 plus. Powiedział, że jest obrażony na rząd i PiS, bo chciałby też dostawać jakieś pieniądze i na co by je wydał. Mówi, że zabrałby mamę do Rzymu i Mediolanu do opery La Scala, bo mama uwielbia operę, a nie ma pieniędzy, żeby kupić bilet na samolot i zapłacić za hotel. Chciałby też pojechać do Legolandu i do Disneylandu i nad morze. I zapłaciłby za „zieloną szkołę” i mama nie musiałaby by pożyczać na to od swojej koleżanki. – Mama mi mówiła, że takie pieniądze by się nam przydały. Opowiadała też, że są dzieci, których rodzice wydają 500 plus nie tak jak powinni, tylko kupują coś dla siebie, że nie myślą o dzieciach. Mama też mówiła, że to politycy zdecydowali, że rodzice dostają pieniądze na dzieci. Zresztą mówią, że to jest 500 plus na dziecko. Ja jestem dzieckiem i nie mam.

Trudno mi się nie zgodzić z tym, co mówi Michał. Ktoś, kto wymyślił 500 plus w 2015 roku przed wyborami do Parlamentu nie myślał o dzieciach, o naszej sprawiedliwości. Mam młodszą siostrę, która według prawa jest drugim dzieckiem, więc to jej przysługuje 500 Plus. Moja mama jest sprawiedliwa dzieli 500 plus na pół i wpłaca te pieniądze na dwa oddzielne konta.

WSZYSTKIE TEKSTY AUTORSTWA DZIECI ZNAJDZIECIE TUTAJ>>