Informację taką przedstawiciele władz USA podali we wtorek.
Liczba krajów opierających się przyjmowaniu deportowanych osób z USA w trakcie pierwszych miesięcy prezydentury uległa znacznemu zmniejszeniu, a państwa takie jak Irak czy Somalia, które przez długi czas odmawiały współpracy w zakresie deportacji, zmieniły stanowisko.
Lista krajów niewspółpracujących zawiera aktualnie 12 państw, co czyni ją najkrótszą od ponad dekady.
Przedstawiciele Urzędu Imigracji i Egzekwowania Ceł (Immigration and Customs Enforcement - ICE) nie podali, ile dokładnie osób zostało deportowanych dzięki tym zmianom, ale na przykład Somalia przyjęła z powrotem 259 osób w trakcie pierwszych siedmiu miesięcy bieżącego roku fiskalnego. Dla porównania w całym 2016 rokiem było ich 198, a w 2015 roku 17.
Asystent dyrektora ds. operacji deportacyjnych ICE Marlen Pineiro powiedziała, że wysiłki w sprawie usuwania nielegalnych imigrantów rozpoczęły się za czasów administracji prezydenta Baracka Obamy, jednakże to Trump zdecydowanie naciskał na odpowiedzialne za to resorty, by jak najszybciej przyśpieszyć ten proces.
Wcześniej w wielu przypadkach nielegalnych imigrantów mających kartotekę kryminalną wypuszczano na wolność zamiast odsyłać do krajów pochodzenia.