Francuscy uczniowie i działacze Greenpeace'u ostatniego dnia kampanii wyborczej wyrażają sprzeciw wobec kandydatów na prezydenta. Uczniowie napisali list otwarty do wyborców i blokują wejścia do szkół, a ekolodzy wywiesili transparent na wieży Eiffla.

Uczniowie jednego z paryskich liceów w liście otwartym zaapelowali do wyborców, by głosować w niedzielę na demokrację. Przypomnieli tragiczną historię pięciu uczniów zastrzelonych w 1943 roku za walkę podczas niemieckiej okupacji. Licealiści napisali, że Francja powinna się zjednoczyć w walce przeciwko prawicowemu Frontowi Narodowemu i kandydatce Marine Le Pen. List nie nawołuje jednak do wyrażenia poparcia dla centrysty Emmanuela Macrona.

"Mam 15, 16, 17 czy 18 lat, jestem uczniem. Nawet jeśli nie jestem jeszcze uprawniony do głosowania, jestem zainteresowany - napisano w liście. - (...) Francja Marine Le Pen nie jest Francją, którą kochamy. Nasza Francja jest piękna, tolerancyjna i kosmopolityczna. Więc w niedzielę idź i oddaj głos na tę Francję, na tę demokrację".

Z kolei 12 działaczy ekologicznej organizacji Greenpeace zawiesiło w piątek nad ranem na Wieży Eiffla transparent z hasłem: Liberte-Egalite-Fraternite (Wolność, Równość, Braterstwo), należącym do symboli narodowych Francji. W ten sposób aktywiści wyrazili sprzeciw wobec kandydatury Marine Le Pen i jej polityki izolacjonizmu. Uczestników akcji zatrzymano.

"Chcieliśmy oznajmić, że jesteśmy przeciwni wzrostowi nacjonalizmu i autorytaryzmu we Francji i innych krajach" - powiedział na antenie radia France Info Jean-Francois Julliard, dyrektor francuskiego oddziału Greenpeace'u.

Po około 45 minutach transparent został usunięty. Policja sprawdza, w jaki sposób działaczom udało się ominąć kontrolę bezpieczeństwa w pobliżu wieży Eiffla w warunkach podwyższonego zagrożenia terrorystycznego.

Dziesięć szkół jest całkowicie lub częściowo zamkniętych z powodu protestu uczniów, którzy blokują wejścia do budynków. Uczniowie twierdzą, że nie popierają żadnego z kandydatów.

Niektóre szkoły były również zablokowane przez uczniów pod koniec kwietnia, kiedy protestowano przeciwko wynikowi pierwszej tury wyborów prezydenckich. Część licealistów protestowała wtedy pod hasłem "Ani Marine, ani Macron". Transparenty rozwieszone na liceach głosiły: "Ani Marine, ani Macron - chcemy czegoś więcej", "Ich wybory, nasza przyszłość", "Uwolnić lewicę". Część uczniów prowadziła pokojowy protest, okupując budynki, ale niektórzy zamaskowani uczestnicy protestów demolowali śmietniki i rzucali petardy, wstrzymując ruch na ulicach i uszkadzając samochody.

Po raz pierwszy w historii V Republiki do drugiej tury wyborów we Francji nie przedostał się żaden przedstawiciel partii głównego nurtu, do których zaliczają się konserwatywni Republikanie albo Partia Socjalistyczna. (PAP)

ndz/ kar/