Po zeszłotygodniowym zamachu terrorystycznym w petersburskim metrze prokuratura skontrolowała stan zabezpieczeń na jego stacjach; pracownikom mogą zostać postawione zarzuty - poinformowało w poniedziałek radio Echo Moskwy.

Przekazało ono, że w kontroli wzięło udział 60 prokuratorów.

Ustalono, że strażnicy metra nie dopełnili swoich obowiązków. Podejrzewany o dokonanie zamachu Akbarżon Dżaliłow bez przeszkód przedostał się na peron z ładunkiem wybuchowym. Ponadto, jak ustalili prokuratorzy, na stacjach w bramkach wykrywających metal był wyłączony dźwięk.

W poniedziałek prokuratura przekazała wyniki kontroli do Komitetu Śledczego, który ma podjąć decyzję o wszczęciu wobec pracowników metra postępowania karnego z artykułu o niedopełnieniu obowiązków.

Po ubiegłotygodniowym ataku zaostrzono kontrolę na petersburskich stacjach metra. Włączono dźwięk w bramkach wykrywających metal, a osoby z większym bagażem są poddawane dodatkowej kontroli.

3 kwietnia 23-letni Akbarżon Dżaliłow, obywatel Rosji pochodzący z Kirgistanu, zdetonował ładunek wybuchowy w wagonie metra w Petersburgu. Eksplozja nastąpiła pomiędzy stacjami Siennaja Płoszczad i Technołogiczeskij Institut. Zginęło 14 osób. (PAP)

ndz/ az/ mal/