Wszystkie ośrodki władzy w Polsce muszą współpracować, na tym polega skuteczna polityka - powiedziała premier Beata Szydło w TVN24. Jak podkreśliła, obóz rządzący, który odpowiada za Polskę, to "gra zespołowa".

"Dla mnie jest rzeczą naturalną, że obóz rządzący, który w tej chwili odpowiada za Polskę, za nasze sprawy, to jest gra zespołowa. My w ten sposób prowadzimy naszą politykę" - powiedziała szefowa rządu w telewizyjnej rozmowie. Jej zdaniem, wszystkie ośrodki władzy w Polsce muszą współpracować, ponieważ - przekonywała - na tym polega skuteczna polityka.

Jak mówiła, jadąc do Brukseli na szczyt unijny, na którym dokonano wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej, jechała tam wzmocniona decyzją Komitetu Politycznego PiS. "Nie ma tu rzeczy nienaturalnych, bo przecież rząd ma swoje zaplecze polityczne, jest partia, która tworzy rząd" - podkreśliła premier.

"Budowanie takiej narracji, że oto jest samoistny byt, jakim jest rząd, premier Beata Szydło, a osobnym bytem jest PiS, Jarosław Kaczyński, jeszcze osobnym jest prezydent Andrzej Duda, jest narracją, która ma wprowadzać niepotrzebny chaos i zamieszanie i jest zupełnie błędną" - przekonywała szefowa rządu.

Pytana, czy odwiedziny premiera u szefa partii, z której się wywodzi, to jest "nowa świecka tradycja", Szydło stwierdziła: "Nie wiem, czy (inni premierzy) nie mieli takiej tradycji, a jak nie mieli, to bardzo źle. Uważam, że jeżeli nie ma stałego kontaktu szefa rządu z szefem partii, jeżeli to nie jest ta sama osoba (...), to jest to bardzo źle". "Ma to polegać na tym, że ten kontakt musi być stały i powinien być dobry przepływ informacji" - dodała premier.

"Staram się robić wszystko, żeby pomiędzy nami ten przepływ informacji był jak najlepszy" - zadeklarowała szefowa rządu.