Okoliczności samookaleczenia dziewczynki i ich związek z niebezpieczną "grą" internetową sprawdza Prokuratura Rejonowa w Kraśniku (Lubelskie). Do lubelskiego kuratorium wpłynęła informacja o trójce dzieci, które mogły brać udział w grze.

Postępowanie prokuratury w Kraśniku dotyczy jednej dziewczynki. Śledczy sprawdzają, czy samookaleczenie dziecka ma związek z internetową "grą" nazywaną "niebieski wieloryb", w której – jak opisują media - tajemniczy "opiekun" wydaje coraz to poważniejsze w skutkach polecenia. Samookaleczenie jest jednym z etapów gry, na koniec jej uczestnik może otrzymać polecenie popełnienia samobójstwa.

"Prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie sprawdzające, w kierunku przestępstwa polegającego na zmuszaniu osoby do określonego zachowania. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia" – poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Zaznaczyła, że obrażenia dziewczynki nie były poważne i nie wymagały hospitalizacji. Prokuratura nie ujawnia żadnych innych szczegółów sprawy.

Lubelski Kurator Oświaty Teresa Misiuk na zwołanej specjalnie konferencji prasowej we wtorek ujawniła, że do kuratorium dotarła informacja o trójce dzieci, które miałyby w brać udział w grze "niebieski wieloryb". Misiuk zapewniła, że dyrekcja szkoły i pedagog szkolny zareagowali w tych przypadkach właściwie. "Nie potrafimy w tym momencie stwierdzić z całą pewnością, że mamy do czynienia z ofiarami tej +gry+" - powiedziała Misiuk.

Kurator nie chciała ujawniać żadnych szczegółów. "Mamy do czynienia z bardzo poważnym zagrożeniem dla naszych dzieci i naszych uczniów i chcemy rozmawiać o tym zagrożeniu, a nie o konkretnych sytuacjach" - zaznaczyła.

"Naszą intencją nie jest wywołanie sensacji, że być może mamy do czynienia z ofiarami tej gry, ale uwrażliwienie wszystkich dorosłych na to bardzo realne zagrożenie, z którym mamy do czynienia" – dodała kurator.

Specjalny list z ostrzeżeniem Misiuk skierowała do dyrektorów szkół i placówek oświatowych w Lubelskiem, w którym - jak podała - apeluje by w tej sytuacji, "gdy mamy do czynienia z tym poważnym zagrożeniem, zwrócili szczególną uwagę na postawy, zachowania uczniów i podjęli bieżące działania, które przypomną o bezpieczeństwie w sieci".

Obecna na konferencji Dorota Gil z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie potwierdziła, że policja otrzymała informację o samookaleczeniu, które może mieć związek z tą niebezpieczna grą, ale w tej chwili nie ma co do tego pewności.

Zaapelowała do rodziców o wzmożenie nadzoru nad dziećmi. Przypomniała, że opiekunowie powinni zwrócić szczególną uwagę na takie zachowania dziecka jak nagłe zmiany nastrojów, niepokój, płaczliwość, unikanie kontaktu, zamykanie się w domu, chowanie ciała przed rodzicem. "Jeśli opiekun ma podejrzenie, że może to mieć związek z grami, bardzo prosimy o niezwłoczne poinformowanie policji" – dodała Gil.

Sprawą interaktywnej gry od pewnego czasu interesują się prokuratura, Rzecznik Praw Dziecka, MSWiA i resort cyfryzacji; również MEN rozesłało kuratorium list z ostrzeżeniem, który rozsyłany jest szkołom.

Szczecińska prokuratura okręgowa w zeszłym tygodniu wszczęła śledztwo ws. trzech przypadków samookaleczeń, których uczniowie dokonali pod wpływem "gry". Także policja w Gliwicach bada sprawę 15-latka, który okaleczył się prawdopodobnie pod wpływem niebezpiecznej gry sieciowej i z głębokimi ranami ciętymi obu przedramion został przetransportowany do szpitala. Policję powiadomił kurator chłopaka. (PAP)