W pierwszym okresie swojej prezydentury Donald Trump będzie starał się pokazać, że jego zapowiedzi z kampanii wyborczej, dotyczące m.in. tzw. suszenia waszyngtońskiego bagna, będą realizowane - mówi PAP politolog dr Bartłomiej Zapała. Jak dodaje jednak, Trump będzie musiał "nauczyć się" prezydentury.

Udostępniamy nagranie wideo:

https://wideo.pap.pl/videos/14806/

https://wideo.pap.pl/videos/14807/

W piątek odbędzie się inauguracja prezydentury Donalda Trumpa.

"Donald Trump w pierwszym okresie swojej prezydentury będzie starał się pokazać, że to wszystko, co mówił w trakcie kampanii, że to takie symboliczne +suszenie bagna+, jak określa establishment waszyngtoński, będzie wdrażane do praktyki, będzie realizowane" - mówi PAP politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Trump, jeszcze jako kandydat na prezydenta, zaproponował reformy, które miałyby uzdrowić życie polityczne w USA, uniezależniając polityków od potężnych finansowo grup nacisku. Zapowiedział, że będzie forsował ograniczenie kadencji członków Kongresu. "Czas wysuszyć bagno w Waszyngtonie" - powiedział Trump.

Zapała podkreślił jednak, że na razie trudno przesądzić co wyjdzie z tych zapowiedzi, bo wypowiedzi Trumpa często były "bardzo publicystyczne i odnosząc się do emocji nie były konkretne".

Według politologa Trump będzie starał się pokazać, że się nie zmienił, ale jednocześnie będzie "uczył się prezydentury, zarządzania całą administracją".

"Na razie te jego wypowiedzi pokazują, że idzie tropem biznesowym, używa podobnego słownictwa, używa pewnych fraz, które pokazują, że traktuje przewodzenie Stanami Zjednoczonymi, jak przewodzenie własną firmą albo kompleksem własnych firm, a to jest zupełnie inny mechanizm" - uważa Zapała.

"Nie wykluczam, że mogą się pojawić pewnego rodzaju wpadki, niedociągnięcia, czy swego rodzaju nieporadność, on tej prezydentury będzie musiał po prostu się nauczyć" - dodaje.

W ocenie politologa Donald Trump "poprzez swój temperament będzie próbował mieć wpływ na to, co dzieje się w UE". Ekspert przypomina, że tuż po wyborach prezydenckich Trump przyjął Nigela Farage'a, a niedawno spotkał się z Marine Le Pen.

"Trump mocno wyciąga rękę do Wielkiej Brytanii i będzie się starał pomóc jej w nawiązaniu nowych relacji handlowych, czy uprzywilejowaniu relacji handlowych ze Stanami Zjednoczonymi, co pozwoli Brytyjczykom na twarde negocjowanie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i to, co określane jest twardym Brexitem, może się rzeczywiście za około dwóch lat zrealizować" - dodaje Zapał.

Pytanie o politykę Stanów Zjednoczonych wobec Polski, jak ocenia ekspert, "wiąże się przede wszystkim z kwestią tego, jak Donald Trump i nowa administracja amerykańska będzie traktowała Sojusz Północnoatlantycki i relacje z Rosją". "(Trump) może próbować, i myślę, że taką próbę podejmie, normalizować stosunki z Rosją" - dodał.(PAP)