Po tym, gdy we Włoszech przedstawiciele władz ogłosili nazwiska dwóch policjantów, którzy koło Mediolanu zatrzymali sprawcę zamachu w Berlinie, zastrzelonego potem przez jednego z nich, komenda główna policji przyznała, że istnieje ryzyko działań odwetowych.

Zarówno minister spraw wewnętrznych Marco Minniti, jak i potem premier Paolo Gentiloni podali na konferencjach prasowych w piątek nazwiska policjanta zranionego przez terrorystę w trakcie kontroli oraz młodego funkcjonariusza na stażu, który zastrzelił Amriego w Sesto San Giovanni koło Mediolanu.

W okólniku wydanym po południu szef włoskiej policji Franco Gabrielli zaapelował o "maksymalną czujność", ponieważ - jak dodał - "nie należy wykluczyć akcji odwetowych" wobec policjantów i całego personelu sił porządkowych po nocnych wydarzeniach w Lombardii.

Media wiążą to rozporządzenie i apel o ostrożność z ujawnieniem personaliów policjantów.