"Panie marszałku, Wysoki Sejmie, wnoszę o ogłoszenie przerwy i zwołanie Konwentu Seniorów i proszę o przedstawienie informacji na temat ograniczenia dostępu dziennikarzy do Sejmu" - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec jeszcze zanim Sejm rozpoczął głosowania.
Później polityk zabrał głos raz jeszcze już podczas głosowań nad projektem przyszłorocznego budżetu. "Dziennikarze muszą zostać w Sejmie, bo to jest zapis polskiej konstytucji. Artykuł 61 konstytucji mówi, że obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej. Prawo to w szczególności obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na kolegialne posiedzenia organów władzy publicznej, pochodzących z powszechnych wyborów z możliwością rejestracji dźwięku i obrazu" - podkreślał Grabiec.
Głos zabrał też inny poseł PO, Sławomir Nitras, który przypomniał, że kilkanaście dni temu klub Platformy przedłożył projekt uchwały Sejmu w sprawie "wolności mediów i jawności pracy Sejmu". Zwrócił się z wnioskiem o uzupełnienie porządku piątkowych obrad o rozpatrzenie tego projektu.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) poprosiła się o przerwę, "abyśmy mogli gromkimi brawami podziękować wszystkim dziennikarzom za ich pracę, którą mogli tutaj w Sejmie godnie reprezentować przez ostatnie lata". Zaczęła klaskać, podobnie jak posłowe opozycji, którzy wstali z miejsc i zaczęli skandować: Dziękujemy". Scheuring-Wielgus pokazała też kartkę z napisem "Wolne media w Sejmie".
Marzałek Kuchciński za każdym razem odpowiadał posłom, że ich wnioski nie dotyczą przedmiotu obrad Sejmu. Zwracał im uwagę, że zakłócają obrady Izby.