Zapowiadany w orędziu o stanie Unii Europejskiej 19. pakiet sankcji na Rosję oddala się w czasie. Komisja postanowiła wydłużyć czas do ich wprowadzenia, ale zanim w ten sposób zareagowała na żądania Donalda Trumpa, w ich projekcie pojawił się ciekawy zapis.

Niemcy chcą przykręcić Rosji śrubę

Plan, by do nowego pakietu sankcji wpisać zaostrzenie ograniczeń wizowych dla Rosjan pojawić miał się w Niemczech, a poinformowała o tym agencja DPA. Pomysł polegać ma na tym, by kraje UE zgodziły się a pełne przestrzeganie ograniczeń wizowych dla Rosjan, rekomendowanych przez KE jeszcze we wrześniu 2022. Wypowiadając wówczas porozumienie o ułatwieniach wizowych UE-Rosja, Komisja rekomendowała, by poszczególne państwa na własną rękę utrudniały wydawanie Rosjanom wiz Schengen. Dyskusje na ten temat doskonale pamięta były wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński.

- Myśmy ograniczenia wizowe dla Rosjan wprowadzili zaraz po inwazji. Chcieliśmy doprowadzić nie tylko do tego, aby nie wydawano nowych wiz, ale też aby anulowano stare. I na anulowanie starych nie chciała się zgodzić większość partnerów z Unii Europejskiej. Tworzyliśmy wówczas z Bałtami i Czechami koalicję w tej sprawie i chcieliśmy skłonić do takiego postępowania także inne państwa – wspomina w rozmowie z DGP poseł Jabłoński.

Akcja ta wówczas się nie powiodła, a większość europejskich krajów nie była skłonna odciąć Rosjan od możliwości odwiedzania ich państw, robienia zakupów i wypoczywania w luksusowych kurortach. Po 3,5 roku wojny niewiele się zmieniło, a sytuacja nawet się pogorszyła.

Coraz więcej Rosjan w Unii Europejskiej

Jak wynika z najnowszych danych UE, w roku 2024 państwa Unii Europejskiej wydały Rosjanom 550 tys. wiz turystycznych, czyli o 9 proc. więcej, niż przed rokiem. Liderem są Włosi, którzy zaprosili do siebie 150 tys. Rosjan (o 19 tys. więcej), a na następnym miejscu plasują się Francuzi – 123 tys. (wzrost o 25 tys.), Hiszpanie – 111 tys. (wzrost o 15 tys.), a dalej Grecy – 59 tys. i Węgrzy – 23 tys. W porównaniu do 2023 r. spadł też odsetek odmów przyznawania Rosjanom wiz Schengen z 10,6 proc. do 7,5 proc.

Dane te skłoniły zachodnich polityków, by zająć się sprawą, jednak nawet Komisja Europejska nie jest w stanie nakazać państwom wprowadzenia zakazu wydawania wiz. Przywilej ten leży w gestii każdego z państw narodowych i aby taka decyzja zapadła, konieczne byłaby zgoda wszystkich krajów. Tymczasem już po wybuchu wojny z uzyskaniem konsensusu w sprawie ograniczeń dla Rosji bywało różnie. Jak jeszcze w 2022 r. podkreślał Ośrodek Studiów Wschodnich, wakacyjny wypoczynek Rosjan w Europie to domena niektórych warstw społecznych.

„Społeczeństwo rosyjskie nie wyróżnia się wysoką mobilnością – wynika to zarówno z przyczyn ekonomicznych (niezbyt wysoki przeciętny poziom życia), jak i kulturowych (przywiązanie do wypoczynku lokalnego). Za granicę wyjeżdżają przede wszystkim osoby z wyższymi lub średnimi dochodami, zwłaszcza z większych ośrodków miejskich” – czytamy w raporcie OSW z 2022 r.

Sankcje na Rosję będą nieco później

Pierwotnie planowano, iż projekt 19. pakietu sankcji wobec Rosji pojawi się w środę. W poniedziałek wieczorem KE poinformowała jednak, że prace nad nim potrwają dłużej, a decyzja związana jest z nowymi żądaniami prezydenta USA, Donalda Trumpa. Ten zapowiedział, że może obłożyć Rosję sankcjami USA, ale dopiero po tym, jak państwa Unii same zaprzestaną kupowania rosyjskiej ropy. Ta zaś do dziś szerokim strumieniem płynie między innymi do Węgier i na Słowację.

Jak informują zachodnie media, KE chce zyskać czas, aby podjąć z tymi państwami negocjacje i skłonić je do zrezygnowania z rosyjskiego surowca. W ocenie posła Jabłońskiego, planowane wprowadzenie ograniczeń wizowych dla Rosjan oraz zaostrzenie sankcji to dobry kierunek, ale wskazuje na rzecz, która by Moskwę najbardziej zabolała.

- To, co dziś Rosjan najbardziej mogłoby zaboleć, to są skuteczne sankcje wtórne. Z tym jest jednak problem i akurat na to nie chcą się zgodzić Niemcy. Rozszerzanie sankcji na poszczególne towary nie ma już dziś takiej siły oddziaływania. Pamiętam taką sytuację z 2024 roku, kiedy były negocjacje dotyczące sankcji wtórnych i zablokowały je dwa państwa: Niemcy i Węgry. Węgrzy ostatecznie się z tej blokady wycofały, a Niemcy dalej się nie zgadzali – wspomina Paweł Jabłoński.