Mamdani był krytykowany przez przeciwników za stosunkowo niewielkie doświadczenie polityczne. Amerykanie są innego zdania. W wyborach na burmistrza Nowego Jorku zagłosować na niego planuje 46 proc. osób.

Wewnątrz Partii Demokratycznej narasta konflikt związany ze startem demokratycznego socjalisty Zohrana Mamdaniego w wyborach na burmistrza Nowego Jorku. Pięciu kluczowych członków partii w mieście wciąż nie udzieliło mu oficjalnego poparcia. - To absurdalne – komentował w rozmowie z CNN lewicowy senator Bernie Sanders.

Wśród tych, którzy nadal się opierają, są liderzy mniejszości w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries oraz w Senacie Chuck Schumer.

Mieszkańcy wierzą w lewicową ofertę Mamdaniego

Mamdani był krytykowany przez przeciwników za stosunkowo niewielkie doświadczenie polityczne. Obywatelstwo amerykańskie uzyskał dopiero w 2018 roku, a dwa lata później został wybrany do niższej izby legislatury stanu Nowy Jork. W swojej pracy w Zgromadzeniu koncentrował się głównie na reformie mieszkaniowej i transportowej, będąc autorem 20 projektów ustaw, z których tylko trzy zostały przyjęte. Były gubernator Andrew Cuomo, rywalizujący z nim o partyjną nominację, podczas pierwszej debaty stwierdził, że „brak doświadczenia jest niebezpieczny”. Mimo to Mamdani szybko zdobył sympatię mieszkańców miasta. W prawyborach zwyciężył, uzyskując 56,39 proc. głosów.

Mamdani wyróżniał się w trakcie kampanii ogromną liczbą indywidualnych darczyńców, którzy wspierali jego kampanię drobnymi wpłatami, średnio po ok. 80 dolarów. - Różnica między mną a Andrew Cuomo polega na tym, że moja kampania nie jest finansowana przez tych samych miliarderów, którzy wysłali Donalda Trumpa do Waszyngtonu - podkreślił.

Wiele wskazuje na to, że lewicowy polityk zostanie w listopadzie wybrany na burmistrza Nowego Jorku. Z badania przeprowadzonego w tym tygodniu przez Siena College na zlecenie New York Timesa wynika, że 46 proc. mieszkańców miasta planuje oddać na niego swój głos. Pozostała część poparcia jest w dużej mierze podzielona między Andrew Cuomo a urzędującego burmistrza Erica Adamsa.

W obronie Palestyny

Dzieje się tak mimo że przeciwko Mamdaniemu uruchomiono całą machinę mającą powstrzymać jego zwycięstwo. Nakręcają ją m.in. jego umiarkowani rywale z Partii Demokratycznej. Kandydata w ostatnim czasie oskarżano przede wszystkim o antysemityzm w związku z jego ostrą krytyką działań Izraela w Gazie. Sprawą tą zajmuje się od lat: jeszcze na studiach na Bowdoin College współzałożył pierwsze na tej uczelni koło Students for Justice in Palestine.

Mamdani solidaryzował się z protestującymi w ostatnich miesiącach na ulicach amerykańskich miast, domagał się uwolnienia Mahmouda Khalila – studenta Uniwersytetu Columbia zatrzymanego w związku z propalestyńskim aktywizmem – oraz publicznie potępiał zbrodnie wojenne Izraela. Deklarował nawet, że jeśli izraelski premier Benjamin Netanjahu – oskarżony o zbrodnie wojenne – przyjedzie do Nowego Jorku w czasie jego kadencji jako burmistrza, doprowadzi do jego aresztowania.

Cuomo natomiast zaoferował swoją pomoc, zgłaszając gotowość do włączenia się w zespół prawniczy Netanjahu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Zarzuty o antysemityzm Mamdani odrzucił. - Powtarzałem przy każdej okazji, że w tym mieście, w tym kraju nie ma miejsca na antysemityzm. Mówię to, ponieważ sam w to głęboko wierzę – powiedział dziennikarzom.

Mamdani, syn profesora Uniwersytetu Columbia Mahmuda Mamdaniego oraz indyjskiej reżyserki Miry Nair, znanej z filmów takich jak Monsoon Wedding czy Mississippi Masala, przed rozpoczęciem kariery politycznej pracował jako doradca ds. zapobiegania przejęciom nieruchomości „pomagając ubogim właścicielom domów z mniejszości etnicznych w Queens walczyć z eksmisjami”.