Rozmowy amerykańsko-rosyjskie w Rijadzie wywołały obawy nie tylko w Europie, ale również w Iranie. Tamtejsi komentatorzy zastanawiają się, czy Moskwa będzie skłonna zrezygnować ze swojego sojuszu z Teheranem w imię porozumienia o normalizacji stosunków z Waszyngtonem. Podobne dyskusje toczą się dziś w Kijowie: Ukraińcy martwią się, że staną się zakładnikami globalnych interesów USA, które za priorytet uznają osłabienie sojuszu Rosji z Chinami i Iranem.
Tego typu pakietowanie dalszych losów Kijowa sugerował w tym miesiącu specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg, mówiąc, że dla Waszyngtonu ważne jest zapobieżenie umacnianiu się współpracy Kremla z Iranem, Chinami i Koreą Północną. Również bezpośrednie kontakty na linii Donald Trump-Władimir Putin nie ograniczały się wyłącznie do kwestii zakończenia wojny za wschodnią granicą Polski. „Rozmawialiśmy o Ukrainie, Bliskim Wschodzie, energii, sztucznej inteligencji, sile dolara i wielu innych tematach” – napisał w mediach społecznościowych amerykański przywódca tuż po niedawnej rozmowie telefonicznej z Putinem, dodając, że dyskutowali też o „wielkich korzyściach, jakie pewnego dnia przyniesie im wzajemna współpraca”.
Rosja pomoże USA
Konserwatywny irański dziennik „Jomhuriy-e Eslami” ostrzega, że Moskwa może w rezultacie poświęcić swoje relacje z Teheranem w zamian za ustępstwa Waszyngtonu w sprawie wojny w Ukrainie. Tamtejsza redakcja przekonuje, że władze na Kremlu mają już na koncie wycofywanie się z obietnic składanych sojusznikom. Podobne obawy wyraził także reformistyczny dziennik „Shargh”, wzywając władze kraju do szybkiego rozpoczęcia bezpośrednich negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Nastroje próbował tonować rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W rozmowie z irańską agencją prasową IRNA powiedział, że współpraca między Iranem a Rosją jest niezależna od stosunków między Kremlem a Białym Domem. Jednocześnie potwierdził, że Putin i Trump rozmawiali m.in. o irańskim programie nuklearnym. – Rosja jest gotowa pomóc Iranowi w rozwiązaniu problemów związanych z jego programem nuklearnym – dodał.
Wypowiedzi Pieskowa sugerują, że w zamian za ustępstwa w sprawie Ukrainy Amerykanie mogą oczekiwać od Rosjan nie tyle zerwania sojuszu z Irańczykami, co pomocy w negocjacjach nuklearnych. Trump wielokrotnie wskazywał, że kwestia ta jest jednym z priorytetów jego administracji i że nie dopuści do sytuacji, w której Teheran wejdzie w posiadanie broni jądrowej. Iran od dawna utrzymuje, że jego program nuklearny ma pokojowy charakter, ale w ciągu ostatnich lat stale wzbogacał uran do poziomów niezbędnych do produkcji broni, wywołując obawy na Zachodzie. W ostatnim czasie amerykański prezydent mówił, że chciałby zawrzeć z Iranem porozumienie w tej sprawie.
Sojusz autokracji
Dla Rosji taki rozwój wydarzeń byłby korzystny. Tamtejszy analityk Malek Dudakov przekonywał, że administracja republikanina powinna zwrócić się o rosyjską pomoc dyplomatyczną w celu ułatwienia dialogu z Iranem. „Jeśli Trump poszuka wsparcia w Rosji, może pojawić się przestrzeń do dialogu z Teheranem” – powiedział w rozmowie z portalem NEWS.ru. Jego zdaniem Rosja może odegrać „ważną, a nawet kluczową rolę” w negocjacjach dotyczących sytuacji na Bliskim Wschodzie.
W Moskwie panuje bowiem przekonanie, że stosunki rosyjsko-irańskie, które zostały wzmocnione w ostatnich latach z powodu sankcji nałożonych na oba państwa, zapewniają Moskwie unikalne kanały komunikacji, których obecnie brakuje krajom zachodnim. Teheran i Moskwa zacieśniły współpracę po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., kiedy ajatollahowie zaczęli dostarczać Rosji tanie drony, które ta wykorzystuje na polu bitwy w Ukrainie. W styczniu, zaledwie trzy dni przed inauguracją Donalda Trumpa na prezydenta USA, podpisały również 20-letnie porozumienie strategiczne mające na celu wzmocnienie więzi gospodarczych, politycznych i wojskowych. ©℗