Jak donosi Bloomberg, kampania Joe Bidena ma nadal w banku 96 mln dolarów. Dostęp do tej gotówki ma jedynie Kamala Harris. która złożyła własną ofertę w ramach dawnej kampanii Biden-Harris. W przypadku pojawienia się innego kandydata, będzie on musiał rozpocząć zbieranie funduszy na kampanie od 0 dolarów.

"Biden rezygnuje, to dobrze, ale." - pisze Andrzej Kohut - analityk Ośrodka Studiów Wschodnich. Wczoraj Joe Biden wycofał się z wyścigu o Biały Dom.

"Biden, wiedząc w jakiej znajduje się dyspozycji, powinien zrezygnować od razu i dać demokratom szansę na wybór najlepszego kandydata w prawyborach. On postanowił przeciągnąć sprawę do samego końca, wpędzając kampanię demokratów w potężny kryzys. Jeśli Trump wygra, to Biden będzie ponosił odpowiedzialność. Demokraci wciąż mogą odetchnąć, ale nie pełną piersią - podaje Kohut. Niemniej. jak mówi analityk OSW, "miodowy miesiąc się skończył" - w kontekście sytuacji Republikanów.

Joe Biden oświadczył w swoim stanowisku, że popiera Kamalę Harris.

Sprawa pieniędzy z kampanii

Jak zwraca uwagę Kohut, jest bardzo mało czasu na gromadzenie środków finansowych, co może przeważyć na korzyść Kamali Harris wśród Demokratów. Mimo wszystko Harris nie jest przesadnie lubiana. Jednak po ogłoszeniu decyzji przez Bidena, pieniądze popłynęły na konto partii.

"To dobry krok w tym procesie i musiało do tego dojść" powiedział w niedzielnym wywiadzie Mike Novogratz, miliarder i założyciel Galaxy Digital Holdings cytowany przez Bloomberga. "Wpłaciłem już trochę pieniędzy i zobaczymy, co wyniknie z następnych 10 dni" - dodał.

Bloomberg wskazuje, że 21 lipca na platformę do zbierania funduszy dla Demokratów płynęło prawie 50 mln dolarów.

"Według stanu na godzinę 21:00 do Act Blue poinformował, że od czasu dzisiejszej inauguracji kampanii prezydenckiej wiceprezydent Kamali Harris, darowizny w małych kwotach wyniosły łącznie ponad 46,7 miliona dolarów. To wzrost o 19 milionów dolarów w porównaniu z zaledwie dwiema godzinami wcześniej, kiedy to strona internetowa do zbierania funduszy podała, że zebrano 27,5 miliona dolarów" - podała dziennikarka Pamela Brown w serwisie X.

Harris nie traci czasu

Jak podaje Reuters, przedstawiciele kampanii Harris wykonali w niedzielę setki telefonów w jej imieniu i wzywali delegatów na konwencję Partii Demokratycznej w przyszłym miesiącu.

"Wiele źródeł twierdzi, że rozmowy telefoniczne, mające na celu zablokowanie potencjalnych kandydatów Demokratów, rozpoczęły się niemal natychmiast po tym, jak 81-letni Biden zrezygnował z wyścigu. (…) Harris rozmawiała z gubernatorem Pensylwanii Joshem Shapiro, potencjalnym kandydatem na wiceprezydenta, liderem Demokratów w Izbie Reprezentantów Hakeemem Jeffriesem i przewodniczącym Kongresowego Czarnego Kaukazu Stevenem Horsfordem, powiedziało źródło zaznajomione ze sprawą|" - czytamy w informacji agencji.

"Harris będzie łatwiejsza do pokonania niż Joe Biden" wskazał Donald Trump w CNN wkrótce po ogłoszeniu Bidena.