Kolejna pożyczka i deklaracja o możliwości zakupu amerykańskiego uzbrojenia nie są przełomem, tylko kolejnym krokiem w długoletnim procesie.

2 mld dol. „nowej pożyczki” dla Polski na zakup amerykańskiego uzbrojenia – to deklaracja, która padła podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Będą to kolejne środki pozyskane z programu Foreign Military Financing, w ramach którego USA wspierają swoich sojuszników. Pierwsza tego typu pożyczka, również w wysokości 2 mld USD, została ogłoszona pod koniec września. Te środki musimy oddać, ale w Banku Gospodarstwa Krajowego, który jest odpowiedzialny za ich pozyskiwanie do Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, można usłyszeć, że są one bardzo korzystnie oprocentowane. Dodatkowo w postaci bezzwrotnych grantów z FMF ogłoszono 60 mln USD we wrześniu 2023 r. oraz prawie 300 mln USD we wrześniu 2022 r.

Warto jednak pamiętać, że choć są to wysokie kwoty, to relatywnie do wielkości zakupów polskiego uzbrojenia w Stanach Zjednoczonych jednak stosunkowo niewielkie, ponieważ biorąc pod uwagę toczące się postępowania, mówimy o zakupach w wysokości kilkudziesięciu miliardów dolarów.

Podczas tej wizyty doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan mówił także o tym, że Stany zaoferują Polsce 96 śmigłowców AH-64 E Apache. Jednak ta informacja nie jest nowa. Zapytanie ofertowe polskie Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało Amerykanom już we wrześniu 2022 r. i pierwotne plany były takie, że umowa będzie podpisana w połowie 2023 r. Tak się jednak nie stało. W sierpniu 2023 r. uzyskaliśmy tzw. notyfikację Kongresu, a obecnie toczą się rozmowy pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Boeingiem, producentem tych śmigłowców. Dotyczą one umowy offsetowej, czyli tego, jakie zdolności przemysłowe i wiedzę kupimy od amerykańskiego koncernu.

Docelowo w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi mamy mieć tzw. zdolności MRO, czyli bieżącej obsługi tych statków powietrznych oraz ich konserwacji. Jest to kluczowe, ponieważ większość kosztów w czasie „życia” śmigłowca to nie jest zakup, tylko jego późniejsze użytkowanie. – To się rozkłada mniej więcej 30 proc. do 70 proc. – wyjaśniał podczas ubiegłotygodniowego pobytu w Warszawie Ted Colbert, CEO w Boeing Defense, Space & Security. Umowa powinna zostać wynegocjowana w ciągu kilku – kilkunastu tygodni, później musi zostać zatwierdzona przez Komitet ds. Umów Offsetowych w Ministerstwie Rozwoju oraz Radę Ministrów, a na końcu dojdzie do jej podpisania. To warunek niezbędny, by zawrzeć właściwą międzyrządową umowę zakupu w amerykańskim programie Foreign Military Sales.

Już teraz w Stanach Zjednoczonych na śmigłowcach AH-64D Apache, czyli starszej wersji, szkolą się polscy piloci i obsługa naziemna. Co najmniej cztery statki powietrzne tego typu trafią do Sił Powietrznych jeszcze w tym roku. Będą one leasingowane od Sił Zbrojnych USA do momentu, gdy nie otrzymamy nowych. Pierwsze nowe maszyny AH-64E Apache trafią do nas najpewniej pod koniec 2027 r. albo w 2028 r.

W czasie wizyty amerykańska Defense Security Cooperation wydała zgodę na sprzedaż Polsce 821 pocisków powietrze-ziemia JASSM- ER, 745 pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120C-8 oraz 232 pocisków powietrze-powietrze AIM-9X Block II Sidewinder Missiles. Jeśli faktycznie zdecydujemy się na zakup tak dużej liczby rakiet do samolotów, to wydamy prawie 4 mld USD.

Te pierwsze pociski JASSM-ER mają zasięg prawie tysiąca kilometrów, teoretycznie mogłyby więc razić cele nawet w głębi Rosji. Tego typu rakiet, także o mniejszym zasięgu – do 400 km – mamy już co najmniej kilkadziesiąt i, co ważne, polskie F-16 są w stanie je przenosić. Jednak warto pamiętać, że do ich pełnego wykorzystania są potrzebne dobre rozpoznanie, którego obecnie w Wojsku Polskim brakuje, oraz najpewniej zgoda producenta do ich użycia.

O ile jednak takie uzbrojenie już w Wojsku Polskim mamy, to nową jakością jest bardzo duża liczba pocisków, które potencjalnie mogą trafić do Sił Powietrznych. W tym zamówieniu pod uwagę brane jest też to, że od 2026 r. rozpoczną się dostawy 32 polskich samolotów F-35, a założenie jest takie, że dokupimy jeszcze drugie tyle bojowych statków powietrznych, choć jeszcze nie zapadła decyzja, jakiego modelu. ©℗