Proces legislacyjny dotyczący proponowanych reform sądownictwa nie zostanie wstrzymany "nawet na minutę" - zapowiedział w niedzielę minister sprawiedliwości Izraela Jariw Lewin.

Wypowiedź Lewina to reakcja na oświadczenie prezydenta Izraela Icchaka Herzoga, który wezwał do tymczasowego wstrzymania reform sądownictwa, ponieważ spotkały się one z powszechnym potępieniem zarówno w kraju, jak i na świecie.

"Zatrzymaj na chwilę cały proces, weź głęboki oddech, pozwól na dialog, ponieważ ogromna większość ludzi opowiada się za nim" - powiedział Herzog.

Plany wzmocnienia politycznej kontroli nad nominacjami sędziów, w tym Sądu Najwyższego, przy jednoczesnym osłabieniu zdolności tego organu do uchylania przepisów lub orzekania przeciwko rządowi spowodowały, że w całym Izraelu na ulice wyszły wielotysięczne tłumy protestujących, co jeszcze bardziej pogłębia podziały polityczne w izraelskim społeczeństwie - ocenia agencja Reutera.

Rząd premiera Benjamina Netanjahu stoi na stanowisku, że reformy są potrzebne, by ograniczyć nadmierną aktywność sędziów. Krytycy reform twierdzą, że proponowane zmiany upolitycznią sądownictwo i naruszą jego niezależność, będą sprzyjać korupcji i zaszkodzą krajowej gospodarce.

Prezydent Herzog wzywał wcześniej wszystkie strony debaty do rozładowania napięcia i próby osiągnięcia porozumienia. (PAP)

sm/ ap/