Walka z inflacją i utrzymanie wsparcia dla Ukrainy zdominują ostatni w tym roku unijny szczyt.

Szefowie państw i rządów „27” podsumują dziś dotychczasową pomoc dla Ukrainy i - jak zapewnia szef Rady Europejskiej Charles Michel - omówią nowe metody wsparcia Kijowa. UE stale analizuje też koszty wojny dla kontynentu i rozpoczyna dyskusję o sposobach wyjścia z kryzysu, którego jednym z fundamentów ma być Europejski Fundusz Suwerenności.
Pomysł powołania funduszu zasygnalizowała jeszcze we wrześniu szefowa KE Ursula von der Leyen, a jednym z powodów są duże plany inwestycyjne Stanów Zjednoczonych skumulowane w Inflation Reduction Act (IRA), u którego podstaw leży chęć sprowadzenia na powrót do USA produkcji. Administracja Joego Bidena chce poprzez subsydia promować amerykańskie firmy, które będą wspierały zieloną transformację.
UE ocenia warte setki miliardów dolarów plany inwestycyjne USA jako element protekcjonizmu gospodarczego, który wykluczy z inwestycji za Atlantykiem europejskie firmy. W związku z tym chce stworzyć alternatywę. - Musimy dać naszą odpowiedź, nasz europejski IRA - apelowała wczoraj von der Leyen.

Skąd pieniądze?

Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej / EPA/PAP
Na razie pomysł jest dość mglisty i nie wiadomo przede wszystkim, skąd miałyby pochodzić środki na stworzenie funduszu. Część „oszczędnych” państw, takich jak Holandia, a także Niemcy, sprzeciwia się zaciąganiu kolejnych wspólnych pożyczek na rynkach finansowych, a wieloletni budżet na lata 2021-2027 nie był przygotowywany na dwa następujące po sobie kryzysy - najpierw wywołany pandemią koronawirusa, a następnie wojną w Ukrainie. W związku z tym - jak zasygnalizował nam nieoficjalnie jeden z urzędników KE - Bruksela weźmie pod uwagę finansowanie funduszu przy przeglądzie wieloletniego budżetu, do którego ma dojść w pierwszej połowie przyszłego roku.
Pierwsze stanowiska wobec planów zmniejszania inflacji i ograniczania kryzysu przedstawią unijni liderzy w trakcie dzisiejszych rozmów. KE zapowiada, że dodatkowym środkom finansowym będzie towarzyszyć zmiana przepisów, która w zamyśle ma ułatwić prowadzenie krajowych inwestycji publicznych, szczególnie dotyczących zielonej transformacji. W styczniu mają zostać też przedstawione nowe ramy inwestycji publicznych, które mają zachęcić europejskie przedsiębiorstwa do lokowania produkcji na terenie UE.
Bruksela za wszelką cenę chce jednak uniknąć konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi, co również podkreślała we wczorajszym wystąpieniu przed europosłami szefowa Komisji. Von der Leyen zaapelowała o zacieśnienie współpracy z USA, żeby wspólnie wzmacniać „bazę przemysłową” i przeciwstawiać się monopolowi Chin w zakresie wydobycia niektórych surowców. Zanim jednak Unia rozpocznie mozolny proces walki z inflacją, będzie musiała zmierzyć się z wojennymi wyzwaniami, które przynosi zima.

Fundusz dla Ukrainy

Mimo początkowej blokady przez Węgry Unii ostatecznie udało się porozumieć w sprawie przyjęcia pakietu 18 mld euro wsparcia finansowego Ukrainy na cały przyszły rok. Po zapewnieniu analogicznej kwoty ze strony USA rząd w Kijowie będzie miał środki na bieżące funkcjonowanie aparatu państwa czy podstawowe świadczenia społeczne. Pakietowi towarzyszy również przeznaczenie kolejnych 2 mld euro z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju na zakup broni i sprzętu wojskowego dla ukraińskiej armii.
Niewykluczone, jak mówi nam jeden z unijnych dyplomatów, że podczas szczytu pojawią się kolejne pomysły lub zapowiedzi dalszego wsparcia zarówno finansowego, jak i militarnego ze strony państw UE. Przed tym jednak unijni liderzy będą musieli omówić sprawy, których nie udało się doprowadzić do końca przed szczytem.

Spory o sankcje

A jedną z najważniejszych z nich jest dziewiąty pakiet sankcji, który obejmuje wciągnięcie na listę indywidualnych zakazów kolejnych 200 osób i podmiotów oraz m.in. wprowadzenie nowych kontroli i ograniczeń eksportowych z przemysłu chemicznego i elektronicznego czy zakaz eksportu do Rosji silników do dronów.
UE chce w tym pakiecie także zakazać prowadzenia nowych inwestycji górniczych w Rosji przez europejskie podmioty oraz zakazać emitowania na terenie UE sygnału kolejnych czterech rosyjskich stacji telewizyjnych: Pierwyj kanał (PK), Rossija 1, NTV oraz Ren TV.
Ambasadorowie państw członkowskich prowadzili w ostatnich dniach kilkukrotnie rozmowy na temat propozycji KE, która według pierwotnych planów miała zostać przyjęta szybko i bez sporów. Tymczasem część państw domaga się bądź zdjęcia niektórych osób z listy sankcji indywidualnych, bądź odstępstw od przyjętych regulacji. Kością niezgody jest także odblokowanie handlu z Rosją nawozami, na co nie chcą się zgodzić Polska i kraje bałtyckie. Do momentu zamknięcia tego wydania DGP trwały wciąż konsultacje ambasadorów państw członkowskich. W przypadku osiągnięcia porozumienia unijni liderzy formalnie zaakceptują sankcje jeszcze dziś, inaczej KE będzie musiała wrócić do państw członkowskich z nowymi propozycjami. ©℗