W ostatnich 24 godzinach wojska ukraińskie przeprowadzały kontratak w Siewierodoniecku - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. Siewierodonieck jest ostatnim dużym bastionem sił ukraińskich w obwodzie ługańskim

"W ciągu ostatnich 24 godzin wojska ukraińskie przeprowadzały kontratak w będącym przedmiotem walk mieście Siewierodonieck na wschodzie Ukrainy, prawdopodobnie osłabiając impet operacyjny, jaki wcześniej uzyskały siły rosyjskie dzięki koncentracji jednostek bojowych i siły ognia. Siły rosyjskie zaangażowane na tym obszarze obejmują personel zmobilizowany z rezerwy podległych Rosji sił separatystycznych samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Oddziały te są słabo wyposażone i wyszkolone, a w porównaniu z regularnymi jednostkami rosyjskimi nie dysponują ciężkim sprzętem. Wykorzystanie zastępczych sił piechoty do operacji oczyszczania terenów miejskich to rosyjska taktyka zaobserwowana wcześniej w Syrii, gdzie Rosja użyła V Korpusu Armii Syryjskiej do szturmowania obszarów miejskich. Takie podejście wskazuje prawdopodobnie na chęć ograniczenia liczby ofiar ponoszonych przez regularne siły rosyjskie" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Sytuacja w obwodzie ługańskim

Sytuacja w obwodzie ługańskim pozostaje skrajnie trudna - informuje w niedzielę szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.

W sobotę w wyniku ostrzałów zginęła w swoim mieszkaniu w Lisiczańsku kobieta. Późnej w tym samym mieście dwóch mężczyzn zostało rannych.

Rosjanie ostrzeliwali poprzedniego dnia m.in. Siewierodonieck, Lisiczańsk, Ustyniwkę, Hirske. Tylko w mieście Hirske uszkodzonych zostało 13 budynków. W Lisiczańsku, który ostrzelano z systemu rakietowego Toczka-U, uszkodzono placówkę poczty i komisariat policji.

W Siewierodoniecku Rosjanie przeprowadzili ostrzał artyleryjski obiektu na terenie zakładów chemicznych Azot. Wojska rosyjskie kontynuują działania szturmowe w mieście, kontrolują jego wschodnią część - poinformował Hajdaj. (PAP)

Ukraińcy mają możliwość odbicia Siewierodoniecka?

Wojska ukraińskie i rosyjskie kontrolują obecnie po połowie ważne miasto Siewierodonieck w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – powiedział w niedzielę portalowi Suspilne Hajdaj. Dodał, że trwają walki pozycyjne.

W ciągu ostatnich dni naszym obrońcom udało się ich (żołnierzy rosyjskich) pogonić, w związku z tym można powiedzieć, że miasto jest podzielone nie na dwie części, jak wcześniej, tylko po połowie, więc bardzo się zwiększyła ilość ostrzałów. Oni po prostu niszczą całe terytorium, które kontrolują Ukraińcy” – oświadczył Hajdaj.

W piątek gubernator informował, że Rosjanie opanowali prawie 70 proc. Siewierodoniecka, ale siły ukraińskie odbiły z tej części około 20 procent.

Zdaniem Hajdaja armia ukraińska ma możliwość całkowitego odbicia miasta, co wprawdzie nie miałoby strategicznego znaczenia, ale mogłoby wpłynąć pozytywnie na morale w ukraińskiej armii i osłabić morale żołnierzy rosyjskich.

ISW: Rosjanie mogą zająć Siewierodonieck, ale ukraińska obrona jest mocna

Rosyjskie wojska mogą zająć Siewierodonieck i Lisiczańsk w obwodzie ługańskim, ale ukraińska obrona na tym kluczowym kierunku na wschodzie kraju jest mocna – ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Wojska rosyjskie skoncentrowały wszystkie dostępne zasoby na tej jednej bitwie, ale poczyniły tylko skromne postępy. Tymczasem armia ukraińska zachowuje elastyczność i zdecydowanie, co pozwala jej nie tylko prowadzić kontrnatarcia w innych częściach Ukrainy (na przykład na północ od Chersonia), ale też skutecznie kontratakować w samym sercu rosyjskich uderzeń na Siewierodonieck, dzięki czemu w ciągu ostatniej doby odbiła podobno 20 proc. miasta” – czytamy.

ISW przypomina, że jeszcze 28 maja rząd ukraiński nie wykluczał wycofania sił z Siewierodoniecka, by zapobiec ich otoczeniu przez wojska rosyjskie, a teraz twierdzi, że można będzie utrzymać miasto jeszcze przez ponad dwa tygodnie przy jednoczesnym prowadzeniu lokalnych kontrataków.

Siły rosyjskie – wskazuje również ISW - nie próbowały w ciągu ostatniej doby atakować miejscowości w obwodach chersońskim i zaporoskim, choć w dalszym ciągu ostrzeliwują ukraińskie pozycje na południu kraju.

ISW ocenia też, że wojska rosyjskie muszą stawiać czoła coraz mocniejszemu ruchowi partyzanckiemu na południu Ukrainy mimo wysiłków, by ograniczyć przemieszczanie się ludności oraz łączność. (PAP)