Były premier Słowacji Robert Fico i jego minister spraw wewnętrznych Robert Kaliňák usłyszeli zarzuty utworzenia i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grupa miała wykorzystywać wpływy w policji i administracji skarbowej do prowadzenia kampanii dyskredytujących przeciwników politycznych. Podejrzewa się, że policja chroniła osoby związane z władzą, a wobec jej oponentów wszczynała śledztwa motywowane politycznie.

Haki miano zbierać m.in. na ówczesnego prezydenta Andreja Kiskę, obecnego prokuratora specjalnego Daniela Lipšica, przewodniczącego parlamentu Borisa Kollára oraz ministra finansów, byłego premiera Igora Matoviča. Najnowsze zarzuty to efekt akcji o kryptonimie „Očistec” (Czyściec), w ramach której Narodowa Agencja Kryminalna (NAKA) postawiła w listopadzie 2020 r. w stan oskarżenia prawie całe kierownictwo policji z czasów Ficy. Grupą miał według informacji „Denníka N” kierować oligarcha Norbert Bödör, a jej członkami mieli zostać byli wysoko postawieni funkcjonariusze publiczni, wśród nich szefowie skarbówki, policji, jej wydziałów antykorupcyjnego i finansowego oraz samej NAKA. Do korupcji i innych przestępstw w ramach tej sprawy przyznało się już ok. 30 osób. Zatrzymano także adwokata Bödöra, Marka Parę.
W ciągu ostatnich dwóch lat Fico, który stracił władzę w 2018 r., publicznie bronił oskarżonych i zatrzymanych, prezentując ich jako więźniów politycznych. W końcu NAKA doszła i do niego. Aby go zatrzymać, potrzebna jest jednak zgoda parlamentu, ponieważ były szef partii Kierunek-Socjaldemokracja (Smer) wciąż jest posłem. W piątek wniosek w tej sprawie złożył zastępca prokuratora specjalnego. Prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia zostanie on poddany pod głosowanie. Poparcie zapowiedziały na razie trzy z czterech partii koalicji rządzącej i kilku posłów niezależnych. W razie odebrania Ficy immunitetu na jego areszt będzie musiał zgodzić się sąd.
Fico przekonywał, że zarzuty są skutkiem „czystej zemsty politycznej i próby usunięcia przewodniczącego najsilniejszej partii opozycyjnej”. Kaliňák, który w ostatnim rządzie Ficy kierował MSW, został zatrzymany 20 kwietnia, a w sobotę sąd zgodził się na areszt tymczasowy. Adwokatem obu polityków jest były sędzia David Lindtner, który sam w przeszłości został oskarżony o korupcję. Słowackie media podkreślają, że do tej pory w kraju nie prowadzono postępowań wobec tak wysoko postawionych polityków. Fico i Kaliňák stracili stanowiska w 2018 r. w efekcie protestów, które wybuchły po zamordowaniu Jána Kuciaka i jego narzeczonej. Młody dziennikarz pisał o powiązaniach polityków ówczesnej koalicji z mafią i oligarchami.
Tymczasem Smer pozostaje największą parlamentarną partią opozycyjną i wręcz umacnia swoją pozycję sondażową przed kolejnymi wyborami do Izby Poselskiej, które są planowane na 2024 r. Kiedyś jej politycy wśród priorytetów wymieniali kwestie socjalne, a teraz partia sprzyja antyszczepionkowcom i propaguje treści rosyjskiej propagandy. Były premier i lider partii niedawno porównał przybycie żołnierzy NATO do Słowacji do „powitania Wehrmachtu”, a agresję na Ukrainę określił mianem „konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Rosją”. W trakcie pandemii COVID-19 Smer wzywał do protestów przeciwko obostrzeniom pandemicznym, a obecnie – przeciwko przekazywaniu broni Ukrainie. Nie wyklucza także możliwości utworzenia rządu ze skrajną prawicą. ©℗