Haki miano zbierać m.in. na ówczesnego prezydenta Andreja Kiskę, obecnego prokuratora specjalnego Daniela Lipšica, przewodniczącego parlamentu Borisa Kollára oraz ministra finansów, byłego premiera Igora Matoviča. Najnowsze zarzuty to efekt akcji o kryptonimie „Očistec” (Czyściec), w ramach której Narodowa Agencja Kryminalna (NAKA) postawiła w listopadzie 2020 r. w stan oskarżenia prawie całe kierownictwo policji z czasów Ficy. Grupą miał według informacji „Denníka N” kierować oligarcha Norbert Bödör, a jej członkami mieli zostać byli wysoko postawieni funkcjonariusze publiczni, wśród nich szefowie skarbówki, policji, jej wydziałów antykorupcyjnego i finansowego oraz samej NAKA. Do korupcji i innych przestępstw w ramach tej sprawy przyznało się już ok. 30 osób. Zatrzymano także adwokata Bödöra, Marka Parę.
W ciągu ostatnich dwóch lat Fico, który stracił władzę w 2018 r., publicznie bronił oskarżonych i zatrzymanych, prezentując ich jako więźniów politycznych. W końcu NAKA doszła i do niego. Aby go zatrzymać, potrzebna jest jednak zgoda parlamentu, ponieważ były szef partii Kierunek-Socjaldemokracja (Smer) wciąż jest posłem. W piątek wniosek w tej sprawie złożył zastępca prokuratora specjalnego. Prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia zostanie on poddany pod głosowanie. Poparcie zapowiedziały na razie trzy z czterech partii koalicji rządzącej i kilku posłów niezależnych. W razie odebrania Ficy immunitetu na jego areszt będzie musiał zgodzić się sąd.
Fico przekonywał, że zarzuty są skutkiem „czystej zemsty politycznej i próby usunięcia przewodniczącego najsilniejszej partii opozycyjnej”. Kaliňák, który w ostatnim rządzie Ficy kierował MSW, został zatrzymany 20 kwietnia, a w sobotę sąd zgodził się na areszt tymczasowy. Adwokatem obu polityków jest były sędzia David Lindtner, który sam w przeszłości został oskarżony o korupcję. Słowackie media podkreślają, że do tej pory w kraju nie prowadzono postępowań wobec tak wysoko postawionych polityków. Fico i Kaliňák stracili stanowiska w 2018 r. w efekcie protestów, które wybuchły po zamordowaniu Jána Kuciaka i jego narzeczonej. Młody dziennikarz pisał o powiązaniach polityków ówczesnej koalicji z mafią ioligarchami.
Tymczasem Smer pozostaje największą parlamentarną partią opozycyjną i wręcz umacnia swoją pozycję sondażową przed kolejnymi wyborami do Izby Poselskiej, które są planowane na 2024 r. Kiedyś jej politycy wśród priorytetów wymieniali kwestie socjalne, a teraz partia sprzyja antyszczepionkowcom i propaguje treści rosyjskiej propagandy. Były premier i lider partii niedawno porównał przybycie żołnierzy NATO do Słowacji do „powitania Wehrmachtu”, a agresję na Ukrainę określił mianem „konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Rosją”. W trakcie pandemii COVID-19 Smer wzywał do protestów przeciwko obostrzeniom pandemicznym, a obecnie – przeciwko przekazywaniu broni Ukrainie. Nie wyklucza także możliwości utworzenia rządu ze skrajną prawicą. ©℗