USA i Wielka Brytania rozważają wprowadzenie nowych sankcji przeciwko Rosji - za użycie zakazanej broni chemicznej przeciwko opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu. Wśród możliwych opcji – uderzenie w oligarchów lub restrykcje obejmujące rosyjski dług publiczny.

„Rozważane są różne opcje, od sankcji wobec oligarchów aż po ekstremalny krok – uderzenie w rosyjski dług publiczny” – podają rozgłośnie Głos Ameryki i Radio Swoboda, cytując agencję Bloomberg, która z kolei powołuje się na swoich anonimowych rozmówców.

Według agencji W. Brytania dąży do tego, by Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) wyegzekwowała od Rosji odpowiedzi na pytania dotyczące użycia zakazanych substancji i zamierza podjąć ten temat w rozmowach z kluczowymi państwami UE, w tym – z Francją i Niemcami.

„Brytyjczycy rozmawiają z władzami w Waszyngtonie na temat nowych restrykcji, które mogą dojść do skutku, jeśli Rosja nadal będzie blokować śledztwo w sprawie otrucia Aleksieja Nawalnego” – powiedział jeden z rozmówców agencji.

Rząd USA, idąc śladem UE, we wtorek ogłosił sankcje wobec Moskwy za próbę otrucia i uwięzienie lidera antykremlowskiej opozycji. Wprowadzone przez Waszyngton restrykcje dotyczą siedmiu przedstawicieli władz Rosji i ludzi z otoczenia prezydenta Władimira Putina.

Jak twierdzą rozmówcy Bloomberga, jeśli Rosja nie wycofa się z używania broni chemicznej i nie wpuści na swoje terytorium inspektorów OPCW, Waszyngton jest gotów wprowadzić nowe, ostrzejsze sankcje, korzystając z amerykańskiej ustawy o likwidacji broni biologicznej i chemicznej (CBW Act z 1991 roku).

„USA mogłyby zwiększyć presję na Rosję, stosując sankcje wobec oligarchów, opierając się na tzw. Ustawie Magnitskiego” – pisze Bloomberg. Uprawnia ona prezydenta do nałożenia sankcji na osoby, które dopuszczają się łamania praw człowieka i korupcji. Jak zauważa Bloomberg, w przypadku nieprzestrzegania przez Rosję międzynarodowego zakazu stosowania broni chemicznej, prezydent Joe Biden może się zdecydować na wprowadzenie sankcji obejmujących rosyjski dług publiczny, jeśli uda się to skoordynować z rządami w Europie.

Według ustaleń niemieckiego laboratorium wojskowego Nawalny został otruty bojowym środkiem z grupy Nowiczoków, który był opracowany w ZSRR. Cztery lata temu podobnym środkiem próbowano otruć w Wielkiej Brytanii innego krytyka Kremla - Siergieja Skripala i jego córkę, Julię. Ucierpiały przy tym także osoby postronne.

Dominic Raab, brytyjski minister spraw zagranicznych, napisał w czwartek na Twitterze, że stanowisko Londynu w tej sprawie się nie zmieniło, a „Rosja jest odpowiedzialna za ten atak” (w Salisbury – PAP).

Raab wezwał Moskwę do śledztwa w sprawie otrucia Nawalnego, a także „do wypełnienia swoich zobowiązań w ramach konwencji o zakazie broni chemicznej i zgłoszenia swojego programu, dotyczącego Nowiczoka do OPCW”.

Władze Rosji twierdzą, że nie produkuje ona broni chemicznej, nie ma dowodów na otrucie Nawalnego, a sankcje to „działania antyrosyjskie” i „prowokacja”.