Policjanci zatrzymujący uczestników niedzielnych protestów w obronie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zabierają ludzi, którzy jedynie przyglądają się protestom albo demonstrują pokojowo - mówią zatrzymani portalowi Otwarte Media (Open Media). Na proteście w Moskwie została zatrzymana Julia Nawalna.

„Nie wiemy, gdzie znajduje się bezprawnie zatrzymana (czyli faktycznie uprowadzona) Julia Nawalna. Została odwieziona w nieznanym kierunku bez choćby wzmianki o ustawie o policji” – napisał Gimadi.

Dodał, że Nawalną zatrzymano podczas „pokojowego spaceru po Moskwie”, nie został do niej dopuszczony obrońca, a osoby zatrzymujące nie przedstawiły się i nie podały powodu zatrzymania.

Policjanci zatrzymujący uczestników niedzielnych protestów w obronie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zabierają ludzi, którzy jedynie przyglądają się protestom albo demonstrują pokojowo - mówią zatrzymani portalowi Otwarte Media (Open Media).Portal ten publikuje nagrania wykonane telefonami komórkowymi w wozach policyjnych, w których ludzie rozwożeni są na komisariaty.

"Przechodziłem po prostu pieszo obok, nikogo nie zaczepiałem. Zobaczyłem, co teraz się dzieje i podszedłem, by popatrzeć. (Policjanci) bez podania przyczyn podeszli do mnie i zatrzymali" - powiedział 21-letni Siergiej. Policja zatrzymała go koło stacji metra Suchariewskaja w Moskwie.

W tym samym miejscu do radiowozu trafił 52-letni Oleg, który podkreśla, że brał udział w pokojowym proteście. "Jestem przeciwny temu, co się odbywa w kraju" - powiedział. "Wyrażamy pokojowo swój sprzeciw i za to nas zatrzymują i pakują (do wozów policyjnych) - kogoś uprzejmie, a kogoś nie" - relacjonował.

Napływają informacje o przemocy ze strony policjantów podczas zatrzymania albo na komisariacie. Do zatrzymanej w Archangielsku Olgi Jełsakowej trzeba było wezwać karetkę pogotowia; w Soczi na jednym z komisariatów policjanci nie zdejmują zatrzymanym kajdanek - podał portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji.

Ten sam portal przekazał, że w Twerze zatrzymany został 12-letni chłopiec, który wracał ze sklepu. Policjanci zabrali mu telefon komórkowy. O zatrzymaniu poinformowała matka chłopca.

W stolicy Rosji zatrzymania trwają teraz na placu, przy którym znajdują się trzy duże dworce kolejowe: Jarosławski, Kazański i Leningradzki. Zebrało się tam co najmniej kilkaset osób. Niektórzy demonstrujący trzymają napisane odręcznie plakaty z hasłami przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi. Na placu pojawiły się oddziały specjalne policji - OMON.

W Petersburgu kolumny protestujących idą Moskiewskim Prospektem w kierunku Placu Siennego w centrum miasta