Z ukraińskiego punktu widzenia równie istotne są trwające równolegle konsultacje w sprawie zachodniego planu pokojowego, który Amerykanie mieliby następnie przekazać Moskwie. Z ostatnich sondaży wynika, że Ukraińcy co do zasady nie sprzeciwiają się zachodniemu planowi, będącemu złagodzoną wersją propozycji złożonej Białemu Domowi przez wysłannika Kremla Kiriłła Dmitrijewa. Tylko 14 proc. z nich uważa, że byłby on zupełnie nie do przyjęcia. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Zapytani o konkretne warianty ustępstw wobec Rosji, które wypłynęły w ostatnim czasie do mediów, gremialnie odrzucają zwłaszcza rosyjskie żądania wycofania ukraińskich wojsk z kontrolowanej przez nie części Donbasu. Stosunkowo najmniejszy opór – choć i tak „nie” mówi większość ankietowanych – budzi rezygnacja z członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim czy zakaz stacjonowania na terenie Ukrainy żołnierzy z państw NATO.
– Większość odrzuca plan oceniany jako kapitulacja czy zawierający nieakceptowalne kwestie, w rodzaju wycofania wojsk z Donbasu w pakiecie z niedookreślonymi gwarancjami bezpieczeństwa. Jak widzimy, stabilna większość Ukraińców jest gotowa znosić wojnę tak długo, jak będzie trzeba – komentował Anton Hruszecki, dyrektor Kijowskiego Instytutu Badań Socjologicznych (KMIS), który przeprowadził jeden z sondaży. Z uzgodnionej w weekend przez Amerykanów i Europejczyków propozycji wynika, że Ukraina wprawdzie nie wstąpiłaby do NATO, ale mogłaby liczyć na dwustronne umowy z gwarancjami porównywalnymi do art. 5 traktatu waszyngtońskiego. ©℗